Przetasowań czas

Mateusz Stryjewski to kolejny piłkarz, który rozstał się z Podbeskidziem.

 

Piłkarz na zasadzie półrocznego wypożyczenia trafił do trzecioligowej Avii Świdnik. W praktyce oznacza to, że jego kariera w Bielsku-Białej dobiegła końca, bo po sezonie wygasa jego umowa z Podbeskidziem. 27-latek do klubu dołączył latem po świetnym sezonie w trzecioligowej Mławiance Mława, gdy w całym sezonie uzbierał 21 goli i miał 14 asyst. Przeskok o dwie klasy rozgrywkowe okazał się zbyt wysoki. W rundzie jesiennej Mateusz Stryjewski w lidze uzbierał zaledwie 38 minut, częściej pojawiał się w czwartoligowych rezerwach. Jego kontrakt nie był specjalnym obciążeniem dla klubowego budżetu, ale widocznie uznano, że piłkarz nie jest w stanie podnieść rywalizacji o miejsce w zespole. W drużynie pozostaje jego starszy o dwa lata brat Michał.

W tym tygodniu kolejne cięcia wprowadzane są w czwartoligowych rezerwach. Przed końcem roku wypowiedzenie otrzymał trener Adrian Olecki, a teraz z klubu odchodzą grający asystent Tomasz Górkiewicz, trener bramkarzy Richard Zajac i fizjoterapeuta Paweł Wisła. Z tym ostatnim wiąże się ciekawa historia, bo w pierwszej chwili prezes klubu Krzysztof Przeradzki miał wręczyć wypowiedzenie… Sebastianowi Łaciakowi, który jest fizjoterapeutą w pierwszoligowej drużynie (nieporozumienie zostało wyjaśnione, ale niesmak pozostał). Jak już informowaliśmy na łamach „Sportu”, klub chętnie pozbędzie się Damiana Chmiela, który latem miał wspierać drużynę rezerw.

Z pewnych względów związanych z możliwością sfinansowania jego kontraktu z pieniędzy z dotacji z kasy miasta został nawet zarejestrowany w pierwszoligowych rozgrywkach, ale w lidze nie zagrał. Kilka dni temu 37-latek został zaoferowany Rekordowi Bielsko-Biała. Trzecioligowiec, który jest liderem i chce wiosną wywalczyć awans, chętnie skorzystałby z okazji. Tyle tylko, że Podbeskidzie chciałoby bezkosztowo rozwiązać umowę z Chmielem, a zespół z Cygańskiego Lasu najchętniej wypożyczyłby go do końca sezonu i partycypował w jego wynagrodzeniu. gru