Sport

Przełom w pierwszym secie

Polki błyskawicznie podniosły się po porażce z Brazylią i bez straty seta odprawiły Dominikanę.


Agnieszka Korneluk na  środku siatki nie miała dla siebie przeciwniczki. Fot. FIVB


Przełom w pierwszym secie

Polki błyskawicznie podniosły się po porażce z Brazylią i bez straty seta odprawiły Dominikanę.


LIGA NARODÓW KOBIET

Stefano Lavarini, trener biało-czerwonych, w porównaniu do meczu z Brazylią, zdecydował się na jedną zmianę. W pierwszej szóstce wyszła Olivia Różański, która z powodu kontuzji nie wystąpiła w dwóch pierwszych turniejach, a na krótkie momenty pojawiła się w poprzednim starciu. Przyjmująca szczególnie w pierwszej partii pokazała się z dobrej strony. Miała wprawdzie kłopoty z dokładnym przyjęciem zagrywki, ale imponowała skutecznością w ataku.

Do połowy seta trwała wyrównana walka, choć biało-czerwone przez zepsute zagrywki podarowały zbyt dużo punktów. Potem duet Magdalena Stysiak - Agnieszka Korneluk postraszył na siatce i przewaga naszej reprezentacji wynosiła już cztery „oczka”. Przy stanie 20:16 wydawało się, że podopieczne Lavariniego mają kontrolę nad spotkaniem, ale Dominikankom udało się wyjść z kłopotów. Wybroniły kilka ataków i doprowadziły do 20:20.

Zacięta walka trwała przez kolejnych kilkanaście minut. Zespół trenera Marcosa Kwieka pierwszy miał setbola. Potem przed szansą na zakończenie partii stanęły biało-czerwone, ale i im się nie udało. Przy wyniku 31:31 nie pomyliła się Różański, a w następnej akcji Magdalena Jurczyk popisała się skutecznym blokiem.

Pełna dramaturgii pierwsza partia zwiastowała emocje w kolejnych, lecz tych zabrakło. Wprawdzie drugi set zaczął się podobnie jak pierwszy i Dominikana trzymała wynik, ale seria dobrych zagrywek Martyny Łukasik zaowocowała prowadzeniem Polski 20:15. Rywalki w końcówce wygrały trzy akcje z rzędu i Lavarini poprosił o czas. Polki szybko poukładały grę, a Różański i Stysiak zdobyły decydujące punkty.

Ostatnia partia miała już jednostronny przebieg – Dominikana zdobyła pierwszy punkt przy stanie 0:6. Lavarini wprowadził na parkiet Kamilę Witkowską, która odwdzięczyła się dwoma skutecznymi atakami. Polki wygrywały już 15:6 i w tym momencie siatkarki z Karaibów spasowały. Kolejny udany mecz zanotowała Stysiak, która zdobyła 24 pkt, Łukasik dołożyła 9, a Różański - 8.

Dominikana nie ma już szans na awans do turnieju finałowego, ale już w ubiegłym roku wywalczyła kwalifikację olimpijską. Niewykluczone, że w Paryżu obie reprezentacje spotkają się ponownie. Kolejny mecz biało-czerwone rozegrają dzisiaj z Tajlandią.


WYNIKI

Grupa 5 (Hongkong/Chiny)

Dominikana - Polska 0:3 (31:33, 20:25, 16:25)

DOMINIKANA: Marte (1), Guillen (10), J. Martinez (4), Tapia (11), Pena Isabel (16), Arias, Martinez-Caro (libero) oraz Y. Rodriguez (libero), B. Martinez (2), G. Gonzalez (3), Eve (3). Trener Marcos KWIEK.

POLSKA: Wołosz (3), Różański (8), Korneluk (6), Stysiak (24), Łukasik (11), Jurczyk (5), Szczygłowska (libero) oraz Witkowska (2), Czyrniańska (1), Smarzek (4), Wenerska (1), Mędrzyk. Trener Stefano LAVARINI.

Sędziowali: Sumie Myoi (Japonia) i Joo-Hee Kang (Korea). Widzów 5869.

Przebieg meczu

I: 9:10, 11:15, 16:20, 24:25, 30:29, 31:33.

II: 8:10, 13:15, 15:20, 20:25.

III: 2:10, 6:15, 13:20, 16:25.

Bohaterka - Magdalena STYSIAK.


Bułgaria - Brazylia 0:3 (11:25, 11:25, 23:25), Chiny - Niemcy 3:0 (25:19, 25:17, 25:18).


Grupa 6 (Fukuoka/Japonia)

Serbia - Francja 1:3 (22;25, 25:22, 23:25, 21:250, Kanada - Holandia 0:3 (24:26, 16;25, 23:25), Włochy - Korea 3:0 (25:16, 25:11, 25:13),