PRZEGRANI...


1. Było blisko

Wiele wskazywało na to, że ŁKS niespodziewanie wygra z Rakowem. Łodzianie starali się wykorzystać wyjazdową niemoc mistrzów Polski i byli bardzo bliscy 3 punktów. Do tego celu zabrakło im kilkudziesięciu sekund. Po golu Daniego Ramireza wygrywali aż do 7 minuty doliczonego czasu. Wtedy szczęście przestało im dopisywać i bramkę zdobył Giannis Papanikolau. Tym samym Grek nie pozwolił ŁKS-owi na wyprzedzenie w tabeli Ruchu Chorzów.


2. Remis jak porażka

Po przebojowym początku wiosennych zmagań Pogoń Szczecin zeszła na ziemię. Już w zeszłym tygodniu przegrała 0:2 z Zagłębiem Lubin, a tym razem straciła punkty w pojedynku z Koroną. Kielczanie już w pierwszej połowie wyszli na dwubramkowe prowadzenie, co zmusiło „Portowców” do odrabiania strat. Na ich szczęście doprowadzili do wyrównania, ale nawet remis z ekipą walczącą o utrzymanie musi być traktowany jak porażka.


3. Wciąż kryzys

Jedno zwycięstwo odnieśli piłkarze Śląska po zimowej przerwie. Wygrali tylko w starciu z Widzewem. Wynik ten nie uległ poprawie po spotkaniu z Puszczą, choć wielu mogło zakładać, że drużyna Jacka Magiery dopisze 3 punkty do swojego bilansu. Tak się jednak nie stało, a nieskuteczność zawodników z Dolnego Śląska raziła w oczy. Niepołomiczanie wiele zawdzięczają postawie bramkarza Oliwiera Zycha, ale ofensywni gracze wrocławskiego zespołu nieco ułatwili mu pracę.

KJ