PRZEGRANI…


1. Cierpliwość się skończyła

Utrata punktów z najgorszym zespołem ligi zawsze jest bolesna. Odczuła to Cracovia, a w szczególności trener Jacek Zieliński, który stracił pracę zaraz po zakończeniu spotkania. Kibice „Pasów” zostali szczególnie zranieni, bo ŁKS wyrwał im zwycięstwo z rąk w ostatniej chwili. Po meczu szkoleniowiec od razu udał się do szatni, choć fani „poszukiwali” go swoimi przyśpiewkami. W nie najlepszej atmosferze pożegnano się z 63-latkiem.


2. Na cenzurowanym

Mistrz Polski znów stracił punkty na wyjeździe. Choć już nie powinno to nikogo dziwić, styl, w jakim Raków poniósł porażkę z Radomiakiem, był co najmniej osobliwy. Po pierwszej połowie musiał odrabiać dwubramkową stratę (celu oczywiście nie udało się zrealizować), a drugi gol dla radomian był symbolem wyjazdowej słabości drużyny Dawida Szwargi. Zresztą pozycja szkoleniowca w klubie z pewnością jest dyskutowana, bo o „ewentualnych działaniach” personalnych klub ma zamiar poinformować na początku tego tygodnia.


3. Poszkodowani

Piast realnie może czuć się pokrzywdzony przez decyzję sędziowską w meczu z Widzewem. Sędzia Karol Arys i jego asystenci w wozie VAR dopatrzyli się „faulu” Ariela Mosóra w polu karnym. Problem w tym, że trudno defensora winić za to, że Jordi Sanchez kopnął go w stopę, gdy ten leżał na murawie. Skończyło się tym, że „jedenastkę” na gola zamienił Bartłomiej Pawłowski, a gliwiczanie pozostali bez choćby punktu.

KJ