PRZEGRANI...


1. Zawirusowani

To był trudny weekend dla Ruchu Chorzów. Życia nie ułatwił mu wirus, który wykluczył kilku ważnych graczy w układance trenera Janusza Niedźwiedzia. Musiał on korzystać z ograniczonych możliwości kadrowych, a to z pewnością nie pomogło w starciu w Mielcu. Stal wykorzystała niedyspozycję przeciwników z Górnego Śląska, zdobyła 3 gole i nie dała nadziei na to, że z Podkarpacia Ruch wróci z jakąkolwiek zdobyczą punktową.


2. Pomyłka z karnego

Każda dobra seria musi się w pewnym momencie zakończyć. Pogoń po przerwie zimowej wygrała ze Śląskiem, remisowała z Legią, demolowała Radomiaka i ŁKS Łódź. Mało kto przypuszczał, że dobra seria szczecinian zakończy się w starciu z grającym „w kratkę” Zagłębiem Lubin. Tak jednak się stało. Tym razem drużynę Jensa Gustafssona zawiódł Kamil Grosicki, który w I połowie źle wykonał „11”, która została obroniona przez Sokratisa Dioudisa.


3. Lekka frustracja

Lech Poznań od 3 meczów ligowych (a od 4 wliczając Puchar Polski) nie potrafi strzelić bramki. Widać, że atmosfera wokół zespołu gęstnieje, o czym świadczą wypowiedzi trenera Mariusza Rumaka, który podczas konferencji uniósł się i wdał się w zupełnie bezsensowną dyskusję z przedstawicielem portalu „Kibic poznański” na temat tego, czy coś jest „nie tak” w ofensywie jego zespołu. Zaprosił go na treningi zespołu, żeby ten wskazał, czy coś jest źle. Szybko się zreflektował i przeprosił, ale wypowiedzianych słów nie da się usunąć z nagrywanej na żywo konferencji.

KJ