Przedwczesne wyroki?
Nie postawiono mi zarzutów naruszenia przepisów antydopingowych, proszę o niewydawanie przedwcześnie wyroków w mojej sprawie - oświadczył skoczek wzwyż Norbert Kobielski.
Dwa niezależne źródła PAP potwierdziły w poniedziałek, że sprawa jest poważna, gdyż chodzi o wykrycie środka niedozwolonego podczas zawodów i trwa jej wyjaśnianie. Ostatecznie Kobielski znalazł się składzie ekipy olimpijskiej ogłoszonej w poniedziałek po południu w PKOl, a także na liście lekkoatletów opublikowanej przez PZLA.
Dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA) Michał Rynkowski powiedział, że tej sprawy nie komentuje, a POLADA się nią nie zajmuje i czeka na działania AIU - Athletics Integrity Unit. AIU to niezależna organizacja międzynarodowa z siedzibą w Monako, utworzona przez światową federację World Atheltics w celu zapewnienia uczciwości w lekkoatletyce. Zawodnik nie jest w tym momencie zawieszony i ma prawo normalnie przygotowywać się do igrzysk oraz uczestniczyć w zawodach.
W środę oświadczenie wydał Kobielski. „W nawiązaniu do publikacji medialnych informujących o naruszeniu przeze mnie przepisów antydopingowych, chcę wyraźnie oświadczyć, że nie postawiono mojej osobie zarzutów naruszenia przepisów antydopingowych, jak również nie jestem tymczasowo zawieszony, a przez to mogę w pełni uczestniczyć w przygotowaniach i współzawodnictwie sportowym (...) - napisał skoczek wzwyż w mediach społecznościowych.
Dodał, że mając to na uwadze prosi, aby „kibice, przedstawiciele środowiska sportowego, a przede wszystkim przedstawiciele mediów nie wydawali przedwcześnie wyroków w mojej sprawie”.
Kobielski to szósty zawodnik tegorocznych mistrzostw Europy w Rzymie. Przed rokiem był 10. w mistrzostwach świata w Budapeszcie i trzeci w rozgrywanych jako element Igrzysk Europejskich Drużynowych Mistrzostwach Europy.