Przedłużenie współpracy

Szkoleniowiec prowadzi Niemców od 2022 roku. Pod jego wodzą Niemcy po raz pierwszy od 2012 roku zagrali w igrzyskach olimpijskich. W Paryżu wypadli więcej niż dobrze. Awansowali do ćwierćfinału, w którym byli blisko sprawienia olbrzymiej sensacji i wyeliminowania późniejszego złotego medalisty - Francji. Prowadzili po dwóch setach, ale ostatecznie przegrali 2:3. - Stworzyliśmy świetny zespół, który potrafi naprawdę bardzo dobrze grać w siatkówkę. Każda porażka boli, szczególnie ta, bo byliśmy o krok od gry o medale i swoje marzenia. Czekają nas trudne dni. Ja odczuwam to samo, co chłopaki, czyli mieszają się we mnie wszystkie negatywne emocje po trochu - mówił na gorąco Michał Winiarski.

Nic dziwnego, że po takim występie działacze Niemieckiej Federacji Siatkówki (DDV) zaproponowali mu dalszą współpracę. Strony doszły do porozumienia. Nowy kontrakt ma obowiązywać do 2028 roku. Nadrzędnym celem są igrzyska olimpijskie w Los Angeles. Natomiast już w przyszłym sezonie Winiarskiego i jego podopiecznych czekają mistrzostwa świata, które odbędą się na Filipinach. - To wyjątkowy trener z ogromnym doświadczeniem w siatkówce, który osiągnął już wiele w ostatnich latach. Doskonale współgra z drużyną i przywrócił naszych zawodników na szczyt światowej siatkówki. Jest pasjonatem sportu i sukcesu. Dzięki niemu z optymizmem patrzymy na kolejne lata - powiedział Christian Dunes, dyrektor sportowy reprezentacji Niemiec.

Polski szkoleniowiec też nie krył zadowolenia. - Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę kontynuować współpracę z męską reprezentacją Niemiec. W ciągu ostatnich trzech lat poczyniliśmy ogromne postępy i z roku na rok chcemy się doskonalić. Mamy bardzo dobry zespół, ale będziemy musieli się także rozwijać i wprowadzać nowych zawodników. Naszym marzeniem są oczywiście igrzyska olimpijskie w Los Angeles w 2028 roku – stwierdził 41-letni Winiarski, który pracuje też w Aluronie CMC Warcie Zawiercie.

(mic)