Sport

Przednie widowisko

Beniaminek podniósł się po dwóch porażkach, w których stracił 10 bramek. Odniósł piąte zwycięstwo i pokonał Dumę Pomorza po 14 latach od ostatniego spotkania obu zespołów.

„Grosik” raz dobrze przymierzył, ale zadowolony ze swojej gry być nie może. Fot. Wojtek Jargiło/PAP

Mecze Motoru przyjemnie się ogląda w tym sezonie i nie inaczej było w sobotę. Był to w ogóle najlepszy mecz beniaminka od awansu. Waleczny, skuteczny, zaangażowany przez pełne 90 minut. Motor podniósł się po dwóch porażkach, w których stracił 10 bramek. Odniósł piąte zwycięstwo i pokonał Dumę Pomorza po 14 latach od ostatniego spotkania obu zespołów. Pogoń zawiodła, choć wrócił już na jej ławkę trener Robert Kolendowicz. Poniosła szóstą wyjazdową porażkę, a jej dorobek poza Szczecinem to zaledwie remis. Wpływ na jej grę miała pewnie też nie najlepsza dyspozycja Kamila Grosickiego, a wiadomo jak wiele zależy u „portowców” od Grosika.

Zbigniew Cieńciała


GŁOS TRENERÓW

Robert KOLENDOWICZ: - Jestem rozczarowany. Zagraliśmy dwie różne połowy. Pierwsza fatalna, druga znacznie lepsza, wróciliśmy do gry, zabrakło jednak skuteczności, a dostaliśmy gole, które nie powinny paść. Ponownie nie zapunktowaliśmy na wyjeździe.

Przemysław JASIŃSKI (II trener): - Gratulacje dla zespołu za konsekwencję w wypełnianiu zadań, które nie funkcjonowały w poprzednich, przegranych spotkaniach, brakowało wówczas  agresji i odbioru w defensywie. Nie ustrzegliśmy się znowu straty gola ze stałego fragmentu, ale wykorzystywaliśmy sytuacje, co nie zawsze się udawało.

MÓWIĄ LICZBY
MOTOR POGOŃ
42 posiadanie piłki 58
5 strzały celne 8
5 strzały niecelne 9
2 rzuty rożne 5
11 faule 9
3 spalone 1
2 żółte kartki 2