Przed debiutem
GKS Tychy z nowymi bodźcami wyruszył do Płocka.
GKS TYCHY
W środę Artur Skowronek został trenerem GKS-u Tychy. Miał więc tylko trzy treningi na rozpoznanie drużyny i jej wewnętrznych problemów, bo już w piątek po zajęciach i obiedzie trójkolorowi wsiedli do autokaru i wyruszyli na mecz z Wisłą Płock.
656 dni
- Bardzo się cieszę, że wracam na trenerską ławkę – powiedział nowy trener tyszan. – Czuję bardzo duże podekscytowanie. Dostałem szansę zarządzania bardzo dużym potencjałem piłkarskim tej drużyny, tego klubu, tych ludzi. Chcę, żebyśmy wspólnie złapali jeden cel i nie słowami, ale postawą na boisku przemówili do kibiców. Chciałbym bardzo dużo pozytywnych emocji wokół nas, bo uważam, że bardzo dużo rzeczy się zgadza i to daje motywację do tego, żeby dać z siebie 110 procent na starcie i zrobię wszystko, żeby to utrzymać u siebie oraz w ludziach, których mam wokół siebie.
42-letni trener podkreślił, że rozpoczyna nowy rozdział w swojej pracy, po długiej przerwie, którą wykorzystał na przemyślenia, doskonalenie i rozwój. Wszak od 13 listopada 2022 roku, kiedy to ostatni raz prowadził Zagłębie Sosnowiec do debiutu na trenerskiej ławce GKS-u Tychy minie 656 dni!
- Trudny czas za mną, w kontekście tego, że trochę czekałem na ten moment i cieszę się, że wytrzymałem i trafiłem na takich ludzi – dodał szkoleniowiec GKS-u Tychy. – Zrobię po prostu wszystko z mojej strony, żeby była pasja, żeby było zaangażowanie czy - kolokwialnie mówiąc - zasuwanie na treningu i na meczu. To jest jednak futbol i różne rzeczy mogą się dziać. Wyników nie mogę więc zagwarantować, ale mogę zapewnić, że dam z siebie maksa i tego samego będę oczekiwał od wszystkich, którzy są wokół nas.
8 punktów różnicy
Wisła Płock przed 8. kolejką ma 16 punktów, a tyszanie mają aż o 8 „oczek” mniej. Faworyta łatwo wskazać, ale wszyscy znają też powiedzenie o „nowej miotle”, więc nikt nie skazuje tyszan na porażkę.
- Nie chcę dużo mówić o mojej strategii gry, o tym, w jaki sposób przerzucam tu i teraz pomysł na grę, plan na przerwę reprezentacyjną i na kolejne etapy naszej współpracy, bo przed nami mecz z Wisłą Płock – przypomniał opiekun trójkolorowych. – Mamy na to spotkanie konkretny plan, ale wiedząc o strukturze gry rywali i ich olbrzymim potencjale, przede wszystkim bardzo mocno koncentrujemy się na sobie. Cieszę się z tego, w jaki sposób drużyna pod każdym względem zareagowała na treningowe bodźce, których w tych pierwszych dniach było sporo. To jest to, czego oczekiwałbym na co dzień. Tylko to pobudzajmy, a jestem przekonany, że będzie dobrze.
Jerzy Dusik