Przebudzenie snajpera
W zeszłym sezonie Jacek Jarnot wypracował sobie pozycję typowego łowcy bramek, których na boiskach 4. ligi zdobył 23. Na premierowe trafienie szczebel wyżej musiał czekać do 6. kolejki, ustalając wynik spotkania w Jeleniej Górze. Napastnik Podlesianki błysnął refleksem, bo dopadł do odbitej piłki po uderzeniu Sebastiana Kopcia i posłał ją do siatki. Tym golem pobudził kolegów do walki o zwycięstwo, ale drugiej bramki katowiczanom nie udało się zdobyć. Goście wiedzieli, że Karkonosze na swoim terenie są mocne i od pierwszego gwizdka przejęli inicjatywę, grając ostro i zdecydowanie. Oba zespoły stworzyły całkiem przyzwoite widowisko. Gdy wydawało się, że otwarcie wyniku będzie kwestią czasu, do głosu doszli gospodarze, a konkretnie Michał Pojasek, który okazał się najsprytniejszy w zamieszaniu podbramkowym i mimo interwencji Artura Tomanka zdołał znaleźć drogę do bramki.
(m)
Karkonosze Jelenia Góra - Podlesianka Katowice 1:1 (0:0)
1:0 - Pojasek, 67 min, 1:1 - Jarnot, 73 min
KARKONOSZE: Radziński - Kocot (90. Firmanty), Radziemski, Bronisławski (46. Chmielewski), Pojasek, Przybylski (77. Kurianowicz), Maciejewski, Klimek, Zawadzki (66. Pałaszewski), Fediuk (46. Niemienionek), Bezpalec. Trener Jacek KOŁODZIEJCZYK.
PODLESIANKA: Tomanek - Żemła, Kopeć (73. Kunka), Wacławski, Winiarczyk - Nowotnik (85. Stachoń), Rosiński, Grzeszczyk, Paszek (81. Sywcew), Krzak (73. Śliwiński) - Jarnot (85. Lubaski). Trener Dawid BREHMER.
Sędziował Kamil Zator (Kluczbork). Widzów 300.
Żółte kartki: Radziemski, Fediuk, Pałaszewski - Winiarczyk, Paszek, Nowotnik, Żemła, Wacławski.