Sport

Przełamany kompleks

Żelazna konsekwencja w grze zadecydowała o zwycięstwie JKH.

Jastrzębianie zdobyli cenne punkty. Fot. Łukasz Sobala/PressFocus

Hokeiści JKH GKS-u Jastrzębie przegrali dwa spotkania - z mistrzami i wicemistrzami kraju. W kolejnej potyczce, tym razem w derbach Śląska, przełamali kompleks medalistów i wygrali w Tychach. Jastrzębianie z żelazną konsekwencją zrealizowali założenia taktyczne i zasłużenie zdobyli komplet punktów.

Obaj trenerzy dokonali drobnych, kosmetycznych zmian w ustawieniu poszczególnych formacji. Zaufali przede wszystkim Finom. Z jednej i z drugiej strony wyjechali oni w 1. piątkach. Jedni i drudzy zdawali sobie sprawę, że derby mają swój ciężar gatunkowy i punkty pozwolą spojrzeć optymistycznie w dalszą przyszłość. Mecz rozpoczął się udanie dla gości, którzy odważnie zaatakowali i w 40 sek. objęli prowadzenie. Teemu Pulkkinen po akcji Marka Kaleinikowasa i Hanny'ego Kuru z bliskiej odległości zdołał pokonać Tomasa Fuczika. Fina nie zdołał zablokować Olaf Bizacki, ale jego koledzy również popełnili błąd w ustawieniu. Owszem, gospodarze mieli inicjatywę, ale nic z niej nie wynikało. Sytuacji podbramkowych było jak lekarstwo. Znacznie groźniejsze ataki przeprowadzali goście i sam Martin Kasperlik mógł dwa razy wpisać się na listę strzelców. W 14 min nagle przyśpieszył, zgubił rywali i znalazł się w sytuacji sam na sam, ale krążek przefrunął nad spojeniem słupka z poprzeczką. Po tej akcji Fuczik zgłosił problemy z łyżwą i po krótkiej naprawie zjechał z lodu. Na tafli pojawił się po raz pierwszy w tym sezonie Kamil Lewartowski i szybko został sprawdzony przez Kaleinikowasa i Radosława Nalewajkę. Fuczik pojawił się między słupkami na kilkanaście sekund przed końcem pierwszej tercji.

Wydawało się, że przerwa podziałała na gospodarzy mobilizująco. Jednak przebieg drugiej odsłony potwierdził jedynie kunszt taktyczny gości. Zespół trenera Roberta Kalabera niemal zupełnie opanował neutralną strefę i nie pozwalał gospodarzom na swobodne wjeżdżanie do swojej tercji. Owszem, kilka razy im się udało, ale niewiele z tego wynikało. Na dobrą sprawę tylko raz, w 33 min, Alan Łyszczarczyk mógł zaskoczyć Jakuba Lackovicia.

Goście w pełni zasłużenie prowadzili po 2 tercjach 2:0. W 27 min aktywny Kasperlik zdecydował się na strzał z dalszej odległości i krążek, ku rozpaczy miejscowych kibiców, znalazł drogę do siatki. Fuczik był zasłonięty, „guma” po drodze jeszcze od kogoś się odbiła, ale chyba mógł nieco lepiej zareagować. Po tej stracie tyszanie przez kilka minut byli w szoku i momentami się rozpaczliwie bronili. Jednak, na ich szczęście, goście nie zdołali zdobyć kolejnego gola.

Chyba tylko szybko zdobyty gol kontaktowy mógłby zmienić obraz gry. A tymczasem Pulkkinen po raz kolejny pokazał kunszt strzelecki i po raz drugi pokonał Fuczika. Riposta była niemal natychmiastowa i Wiktor Turkin pokonał Lackovicia. Gra nabrała rumieńców i gospodarze zdecydowanie natarli. Sporo czasu przebywali w tercji rywala i w końcu zdobyli kontaktowego gola. Rozgorzała twarda walka na całej tafli i ożywiły się trybuny, jak przystało na derby. W 53 min Pulkkinen stanął przed szansą, ale tym razem górą był Fuczik. W 54:45 min do boksu kar powędrował Kaleinikowas. Jednak to osłabienie JKH zdołał wybronić. W 56:32 min karę otrzymał Zdenek Kral i znów w tercji gości było gorąco. Na 1:31 min przed końcem do boksu zjechał Fuczik i gospodarze grali z przewagą jednego zawodnika, jednak nic nie wskórali. Tylko trzecia tercja w wykonaniu gospodarzy przypominała, że uczestniczyli w derbach Śląska, a to stanowczo za mało, by myśleć o wygranej.

Włodzimierz Sowiński

GKS Tychy – JKH GKS Jastrzębie 2:3 (0:1, 0:1, 2:1)

0:1 – Pulkkinen – Kuru – Kaleinikowas (0:40), 0:2 – Kasperlik – Bagin – Urbanowicz (26:16), 0:3 – Pulkinen – Kuru – Kaleinikowas (43:58), 1:3 – Turkin – Łarionows (44:54), 2:3 – Lehtonen – Paś (51:23).

Sędziowali: Patryk Kasprzyk i Przemysław Gabryszak – Kamil Wiwatowski i Michał Gerne. Widzów 1938.

GKS: Fuczik (13:47-19:44. Lewartowski); Bizacki – Kaskinen, Pociecha – Ciura, Sobecki – Ahola, Viinikainen (2); Heljanko – Monto – Lehtonen, Paś – Komorski (2) – Łyszczarczyk, Jeziorski - Turkin – Viitanen, Gościński – Ubowski (2) – Łarionows, Krzyżek. Trener Pekka TIRKKONEN.

JKH: Lacković; Makela – Blomberg, Bagin – Ronkainen, Żurek – Kunst, Hanzel; Pulkkinen – Kuru – Kaleinkowas (2), Urbanowicz – Kiełbicki – Kasperlik, R. Nalewajka – Ł. Nalewajka – Ślusarczyk, Zając – Petraś – Kral (2). Trener Robert KALABER.

Kary: GKS – 6 min, JKH - 4 min.


TAURON HOKEJ LIGA

1. Re-Plast Unia Oświęcim (m)

5

15

17:8

5

-

2. Comarch Cracovia

5

12

24:12

4

1

3. GKS Tychy (p)

5

9

17:7

3

2

4. GKS Katowice

5

9

14:13

3

2

5. JKH GKS Jastrzębie

6

9

20:20

3

3

6. KH Energa Toruń

6

6

14:17

2

4

7. EC Będzin Zagłębie Sosnowiec

5

6

10:15

2

3

8. Texom STS Sanok

6

3

5:21

1

5

9. Podhale Nowy Targ

5

3

13:22

1

4

W niedzielę, 29.09., grają: Energa - GKS Tychy (17.00), Zagłębie - STS (18.00), Podhale - Unia (18.00), Cracovia - GKS Katowice (18.00).