Przełamanie „Diabłów”

NHL

Drużyna New Jersey Devils ostatnio zanotowała cztery porażki z rzędu. Jednak w meczu wyjazdowym nastąpiło przełamanie i „Diabły” zwyciężyły z Seattle Kraken 3:2 (1:1, 1:0, 1:1). To była twarda i trzymająca w napięciu do końca potyczka. Bohaterem znów był Jacob Markstrom, który nie tylko obronił 21 strzałów, ale popisał się w trzeciej tercji świetnymi interwencjami, ratując drużynę przed utratą goli. Najpierw złapał krążek do rękawicy po strzale Eeliego Tolvanena, a potem kijem odbił go po uderzeniu Matty'ego Beniersa. Markstrom skapitulował po strzałach Adama Larssona (16 minuta) i Shane'a Wrighta (42, w przewadze).

Philipp Grubauer, strażnik gospodarzy, zaliczył 26 skutecznych interwencji, ale nie zdołał zatrzymać krążków po uderzeniach: Dawsona Mercera (8), Paula Cottera (40) i Ondreja Palata (43). Ten pierwszy zaliczył asystę przy trafieniu Cootera, zaś Palat trafił zaledwie 37 sekund później po stracie gola w przewadze.

Sporo emocji towarzyszyło meczowi Buffalo Sabres z Washingtonem Capitals, który zakończył się rzutami karnymi. Ostatecznie zwyciężyli gospodarze 4:3 (1:1, 1:2, 1:0 po karnych 2-1) i odetchnęli z ulgą, mieli bowiemna koncie trzy porażki z rzędu. Alex Tuch zdobył dwa gole (5 i 22) i na dodatek trafił z karnego. Natomiast John-Jason Peterka, 22-letni niemiecki napastnik, w swoim 200. meczu miał dwie asysty i zdobył decydującego gola w rzutach karnych. Listę strzelców uzupełnił Tage Thompson (53). W drużynie gości gole zdobyli, dwa Tom Wilson (7, w przewadze i 32) oraz Alaksiei Protas (56), który doprowadził do remisu. Tym razem Aleksandr Owieczkin nie trafił do protokołu meczowego.

Hokeiści Washington zdobyli punkt i nadal prowadzą w Konferencji Wschodniej (56), wyprzedzając Toronto (54) i New Jersey (53). Na Zachodzie bez zmian – liderem wciąż jest Vegas (57) przed Winnipeg (56) i Minnesotą (54).

Seattle - New Jersey 2:3, Buffalo - Washignton po karnych, Colorado – Florida 3:1, Montreal – Vancouver 5:4 po dogr. 

(ws)