Przełamać passę
Ostatni raz GKS Katowice wygrał w Lubinie... 30 lat temu.
GKS KATOWICE
Wczoraj przypominaliśmy, że odkąd Adrian Błąd dołączył do GKS-u Katowice, nie mierzył się z Zagłębiem Lubin, w którym się wychował. Kiedy więc po raz ostatni GieKSa rywalizowała z „miedziowymi”? Było to w 2015 roku i tego meczu z pewnością dobrze nie zapamiętali kibice z Górnego Śląska. Był to sezon od razu po spadku Zagłębia z ekstraklasy. Trener Piotr Stokowiec miał plan błyskawicznego powrotu do elity i cel udało się osiągnąć, bo Zagłębie z czteropunktową przewagą nad Bruk-Bet Termalicą zajęło pierwsze miejsce. GKS miał trudne zadanie. Drużyna prowadzona była wtedy przez Artura Skowronka, który w bieżącym tygodniu został wybrany na nowego szkoleniowca GKS-u Tychy. Katowiczanie przegrali u siebie z lubinianami aż 0:5, a gole zdobywali Arkadiusz Woźniak, Jakub Tosik, Krzysztof Piątek, Lubomir Guldan i… Adrian Błąd. Pięciobramkowa porażka była początkiem końca trenera Skowronka w roli szkoleniowca GKS-u. Po meczu ówczesny zarząd klubu podjął decyzję o zwolnieniu. Jego miejsce zajął Piotr Piekarczyk, który powrócił do trenowania po siedmiu latach.
Mimo ostatniej trudnej do przełknięcia porażki bilans GKS-u w meczach z Zagłębiem Lubin nie jest najgorszy. Drużyny mierzyły się ze sobą do tej pory 40 razy. 15-krotnie górą byli katowiczanie, 12 razy wygrywali „miedziowi”, a 13 spotkań zakończyło się remisem. Dla grupy kibiców z Katowic, którzy lubią odwołania historyczne, nie mamy jednak dobrych wieści. W sobotę GKS uda się na wyjazd do Lubina, a po raz ostatni piłkarze ze stolicy województwa śląskiego wygrali na wyjeździe z Zagłębiem 30 lat temu! W marcu 1994 roku GieKSa odniosła triumf, pokonując gospodarzy 2:1. Od tego momentu zespoły mierzyły się ze sobą 22 razy w starciach ligowych, a GKS wygrywał w nich zaledwie pięciokrotnie. To tylko pokazuje, że katowiczanie znacznie lepiej radzili sobie w starciach z Zagłębiem na początku historii meczów tych ekip. Na przełomie wieków byli już znacznie gorsi.
W sobotę historyczny bilans nie powinien mieć znaczenia. Warto w końcu zaznaczyć, że poza Błądem (który grał po drugiej stronie barykady) tylko Alan Czerwiński brał udział w rywalizacji katowiczan z lubinianami. Reszta piłkarzy jest „nowa”. Tym samym zawodnicy GieKSy podchodzą do meczu z czystą kartą i w bardzo dobrych nastrojach. W końcu kilka dni temu udało im się pokonać mistrza Polski. Zagłębie natomiast jest w rozsypce po słabym początku sezonu. To drużyna Rafała Góraka powinna wykorzystać i wygrać drugi mecz na wyjeździe w bieżących zmaganiach.
Kacper Janoszka
Szczytny cel
Mateusz Kowalczyk otrzymał od GKS-u Katowice premię w wysokości 10 tysięcy złotych za znalezienie się na liście powołanych piłkarzy do reprezentacji Polski. Premia wynikała z zapisu uchwały zarządu klubu z 2007 roku. Aktualny prezes zaakceptował decyzję starych władz i przekazał zawodnikowi premię. Ten natomiast błyskawicznie ogłosił, że dodatkową gotówkę przeznacza na pomoc Mai, która zmaga się z wynicowaniem pęcherza moczowego.
Czas pożegnań
Shun Shibata po nieco ponad roku odszedł z GKS-u Katowice. Piłkarz, który w ekstraklasie nie łapał się do kadry meczowej, znalazł dla siebie miejsce w Warcie Poznań. W poprzednim sezonie zagrał w 30 meczach, w których zanotował 3 asysty.