Sport

Proces namawiania

W Bydgoszczy panuje ponura atmosfera po porażce w finale 2. ekstraligi. W Rybniku natomiast czuć powiew optymizmu, ale także niepewność.

Brady Kurtz dostał dwie poważne oferty. Fot. Michal Golda/PressFocus

Porażka Polonii Bydgoszcz z ROW-em Rybnik jest jedną z największych niespodzianek tego roku, bo mało kto dawał szansę „Rekinom” na awans do ekstraligi, a bydgoszczanie byli faworytami w finałowej batalii na zapleczu elity. Jeszcze kilka tygodni temu prezes Jerzy Kanclerz rozmarzył się, jak będzie wyglądać zespół w ekstralidze. Przekonywał, że gdy już do drużyny dołączy Wiktor Przyjemski, Polonia może zaskoczyć. Drużyna miała nie tylko utrzymać się w najlepszej lidze żużlowej na świecie, ale także dostać się do play offu. Okazało się jednak, że rybniczanie byli nie do przeskoczenia. ROW wygrał finałowy dwumecz, przez co w Bydgoszczy nie będzie ani Przyjemskiego, ani ekstraligi.

Cały misterny plan…

Jest to trudna sytuacja nie tylko dla klubu, ale także dla wspomnianego juniora, który – najprawdopodobniej – kolejny rok spędzi w Motorze Lublin. Przyjemski po sezonie 2023 zdecydował się na odejście z Polonii, której jest wychowankiem. Dołączył do ekipy mistrzów Polski, bo nie miał zamiaru marnować się na zapleczu ekstraligi. Polonia już wtedy była blisko awansu. Skoro jednak do elity się dostać nie udało, Przyjemski się ulotnił. Miał nadzieję, że na Lubelszczyźnie będzie nie tylko pełnił funkcję juniora. Wierzył, że będzie częściej pojawiał się na torze. Konkurencja w Motorze jest jednak ogromna, więc 19-latek szybko zrozumiał, że jeżeli Polonia awansuje, będzie chciał do niej wrócić. Był już dogadany z klubem, podobnie jak kolejnych kilku zawodników, którzy mieli walczyć o play off ekstraligi. Przyjemski przegrany finał z przyjezdnymi z Rybnika oglądał podobno ze łzami w oczach.

Warto zaznaczyć, że Polonia od kilku lat celuje w awans. Zapewne takie same ambicje będzie miała w przyszłym sezonie. Problem polega na tym, że będzie to bardzo trudne do zrealizowania. Do 2. ekstraligi spadła Unia Leszno, która zbroi się, żeby błyskawicznie powrócić na swoje miejsce w elicie. Będzie dysponowała lepszą kadrą od bydgoszczan i zapewne znów zakończy się porażką.

Powinni się wstydzić!

W środowisku rybnickim panuje natomiast wspaniała atmosfera. Tak przynajmniej było już po zakończeniu spotkania w Bydgoszczy. Euforia zawodników, trenera i całego klubu, wraz z prezesem Krzysztofem Mrozkiem, była wyrazem tego, jak bardzo drużyna chciała zrobić na złość tym, którzy w nią nie wierzyli. W końcu nawet po zwycięstwie z Polonią u siebie dziesięcioma punktami trudno było znaleźć osobę, która byłaby pewna awansu „Rekinów” do ekstraligi. Ci jednak na stadionie Polonii godnie bronili swojej przewagi z pierwszego meczu. Zabłysnął przede wszystkim Rohan Tungate, który po trzech biegach znalazł odpowiednie ustawienia motocykla i poprowadził drużynę do sukcesu. – Ci wszyscy, którzy na nas pluli, powinni się teraz wstydzić albo ugryźć w język – powiedział Krzysztof Mrozek na antenie Canal+. Widać więc było, że krytyka tylko napędzała ROW, który chciał sprawić psikusa pewnym siebie bydgoszczanom. Polonia jeszcze przed startem meczu rewanżowego przygotowała specjalny namiot przy parku maszyn, w którym miała odbywać się feta z okazji awansu po 11 latach. Po zakończeniu zmagań to miejsce powinno zostać udostępnione... rybnickiej delegacji.

Czas na transfery

Zagadką ROW-u pozostaje teraz skład na ekstraligę. Klub ma doświadczenia z 2019 roku, gdy po awansie nie udało mu się zbudować kadry, która zapewniłaby utrzymanie. Rok po awansie „Rekiny” zaliczyły spadek. Teraz Krzysztof Mrozek chce zrobić wszystko, żeby scenariusz się nie powtórzył. Dlatego od razu po zwycięstwie w Bydgoszczy zaczął namawiać Brady’ego Kurtza (najlepszy zawodnik 2. ekstraligi ze średnią 2,402), który był już dogadany na transfer do Sparty Wrocław, do pozostania na Górnym Śląsku. Australijczyk ostatecznej decyzji jeszcze nie podjął. Plotki głoszą, że na razie pewny miejsca w rybnickim składzie jest RohanTungate. Prezes ROW-u zapewnia jednak, że już wcześniej pracował nad koncepcją budowy zespołu po ewentualnym awansie. Na razie jednak konkretnych oficjalnych informacji w tej sprawie brakuje. Więcej o transferach będziemy dowiadywać się z upływem czasu. Okno transferowe otwarte zostanie dopiero w listopadzie.

Kacper Janoszka