Prezesura w Górniku? Nie dla mnie!
Forma wciąż jest! Były reprezentant Polski podczas meczu Gwiazd Śląskiej Piłki z byłymi Gwiazdami GKS Katowice. Fot. Pressfocus.pl
Prezesura w Górniku? Nie dla mnie!
Rozmowa z Ireneuszem Jeleniem, byłym reprezentantem Polski, prezesem CKS-u Piast Cieszyn
W niedzielę podczas „Spodek Super Cup” zagrał pan w meczu Gwiazd Śląskiej Piłki z byłymi Gwiazdami GieKSy. Forma jest, bo była i bramka, i kilka świetnych zagrań!
– Gdy ma się prawie 43 lata, jak jest to w moim przypadku, to wiadomo, że szybkość i wytrzymałość nie będą już na takim poziomie, jak wtedy kiedy grałem w piłkę w ligowych zespołach w Polsce, we Francji czy w reprezentacji. Przede wszystkim cieszę się, że zdrowie dopisuje! Ile będę mógł, to będę się nadal ruszał i gonił za piłką.
Takie turnieje, jak „Spodek Super Cup”, to bardzo fajna sprawa i cieszę się, że mogłem zagrać w Katowicach.
Jak pan ocenia takie turnieje, jak „Spodek Super Cup”?
– Zostałem zaproszony, więc przyjechałem do Katowic. Udzielam się też w reprezentacji Śląska oldbojów - pojechaliśmy na mistrzostwa Polski i wywalczyliśmy tytuł. W „Spodku” byłem pierwszy raz i muszę powiedzieć, że panowała świetna atmosfera! Wiedziałem, że tak będzie, bo nie zabrakło choćby fanatyków Górnika Zabrze, którzy za swoją drużyną jeżdżą wszędzie. Cieszę się, że było tylu kibiców. Były zaprzyjaźnione grupy fanów, jak sympatycy GKS-u Katowice, Banika, ROW-u. Takie turnieje to bardzo fajna sprawa i cieszę się, że mogłem w tym uczestniczyć.
Mam nadzieję, że kiedyś będę mógł się pochwalić, że chłopak z mojego klubu, Piasta Cieszyn, zagra na wysokim poziomie, jak kiedyś ja.
Mimo dawno przekroczonej czterdziestki dalej gra pan u siebie w Piaście Cieszyn w okręgówce, zresztą z synem Jakubem. Jak wam idzie?
– Z Kubą gramy od paru lat razem w zespole seniorskim. Powtarzam - dopóki zdrowie dopisuje, będę się ruszał i grał. Chcę spędzać czas aktywnie. Najważniejsze, żeby było zdrowie. Ile bramek zdobyliśmy jesienią? Ja 11, a mój młody 12 (śmiech). Aczkolwiek przez parę miesięcy leczyłem kontuzję, bo miałem naderwany mięsień. Najważniejsze w naszym klubie, który chcemy odbudować, jest to, żeby zachęcić młodych chłopaków do piłki. Żeby pracowali ciężko i żeby udało im się tak jak mnie. Mam nadzieję, że kiedyś będę mógł się pochwalić, że chłopak z mojego klubu zagra na wysokim poziomie.
Jest szansa, że ktoś z Cieszyna wypłynie wkrótce do ligowego i reprezentacyjnego futbolu, jak Ireneusz Jeleń?
– Mam taką nadzieję. Po to pomagam chłopakom na boisku, po to z nimi gram, trenuję ich czy jestem prezesem Piasta Cieszyn, żeby to się udało. Podpowiadam im, co i jak robić, żeby były efekty. Mamy też współpracę z Górnikiem, bo to „mój” klub, któremu kibicuje od dzieciństwa. Parę lat temu podpisaliśmy umowę o współpracy. Jeżeli będą u nas jakieś perełki, to możliwe, że pójdą na testy do Zabrza.
A jak pan oceni to, co teraz dzieje się w Górniku?
– Wiadomo, są tam jakieś problemy na górze. Nie ma już mojego kolegi, dyrektora sportowego Łukasza Milika. Nie ma prezesa. Teraz odchodzi Daisuke Yokota do Gentu. To najlepszy zawodnik i na pewno nie będzie łatwo, żeby załatać tę dziurę, ale mam nadzieję, że Górnik wiosną zdobędzie tyle punktów, że w lidze spokojnie się utrzyma.
Nie ma od grudnia w klubie z Zabrza prezesa, a pan ma doświadczenie w szefowaniu choćby w Piaście Cieszyn. Może powinien pan zostać prezesem Górnika!?
– (śmiech) Nie wygłupiajmy się! Nie ma co tego porównywać. Widzę, ile pracy i ile wysiłku wszystko wymaga u nas w Cieszynie. Ile się trzeba nagonić. My to robimy wszystko społecznie - i ja to robię społecznie - bo kochamy piłkę. Chciałbym, żeby w moim rodzinnym mieście dzieciaki nie siedziały przed komputerami czy smartfonami, a były aktywne i przychodziły na treningi. To jest mój cel. Parę lat temu rodzicie poprosili mnie, żebym stworzył klub. Zgodziłem się po namyśle i tak działamy już od 8 lat
Bardzo się cieszę, że udało mi się zaistnieć w futbolu. M.in. zagrałem w reprezentacji Polski. Chciałbym, żeby było to udziałem także innych chłopaków z Cieszyna.
Jak z perspektywy czasu ocenia pan swoją karierę? To był maksimum, jakie dało się osiągnąć?
– Nie patrzę na to w ten sposób, że mogło być lepiej, że można było coś inaczej zrobić. Bardzo się cieszę przede wszystkim, że udało mi się w piłce zaistnieć. Najmłodsi, zaczynający przygodę z futbolem, marzą, żeby grać wysoko z najlepszymi, w reprezentacji Polski. Ja się cieszę, że mnie się to udało. Grałem w kadrze, grałem w Lidze Mistrzów. Mogę powiedzieć, że jestem spełniony jako zawodnik. Nie ma u mnie myślenia, że mogło być tak czy inaczej. Było jak było, jestem zadowolony.
Były bramki w reprezentacji Polski, były gole w europejskich pucharach, zanim jeszcze zaczął trafiać Robert Lewandowski. Jak pan wspomina ten okres?
– Pamiętam Roberta, który zmieniał mnie w kadrze. Wtedy nie myślałem, że tak daleko zajdzie, że pobije tyle rekordów. Bardzo się cieszę, że mu się to udało. Miałem przyjemność chwilę pograć z nim w reprezentacji i jestem zadowolony, że tak było. Cieszę się też, że tak dobrze mu szło, że jeszcze teraz jest wielką gwiazdą światowego futbolu. Wszyscy go rozpoznają i życzę mu, żeby dalej szło mu jak najlepiej!
A co powie pan o obecnej reprezentacji Polski? Uda nam się awansować na Euro w Niemczech?
– Oczywiście śledzę, co się dzieje w ligowych futbolu u nas i za granicą, z uwagą przyglądam się też naszej reprezentacji. Były momenty, kiedy byliśmy na dobrym poziomie, kiedy w kadrze grali tacy piłkarze, jak Piszczek, Błaszczykowski, Glik, nie wspominając Lewandowskiego. Mieliśmy taką „pakę”, że każdy z nami musiał się liczyć. Ale wiadomo, że przychodzi okres zmiany pokoleniowej. Część zawodników kończy albo już skończyła. Musimy poczekać, żeby odbudować kadrę, no i cieszyć się tak, jak kilka lat temu, kiedy jeździliśmy z turnieju na turniej i pokazywaliśmy dobrą piłkę.
Rozmawiał Michał Zichlarz
IRENEUSZ JELEŃ
Data urodzenia: 9 kwietnia 1981
Miejsce urodzenia: Cieszyn
Pozycja na boisku: napastnik
Kluby: Piast Cieszyn, Beskid Skoczów, Wisła Płock, AJ Auxerre, Lille, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Górnik Zabrze, CKS Piast Cieszyn.
Ligue 1: 153 mecze, 49 bramek, 8 asyst
Ekstraklasa: 119 meczów, 47 bramek, 14 asyst
Reprezentacja Polski (mecze/bramki): 29/5. Uczestnik MŚ 2006.
Ireneusz Jeleń był rozchwytywany podczas „Spodek Super Cup”. Fot. Michał Zichlarz