Prezes bez odwagi
Jarosław Królewski nie zdecydował się na spotkanie z dziennikarzami. Niespodziewane zmiany postanowił wytłumaczyć w... liście.
WISŁA KRAKÓW
W poniedziałek
Nie miał pomysłu?
Prezes Jarosław Królewski latem używał mocnych słów, nazywając patologią zmiany w trakcie sezonu, po krótkim czasie pełnienia funkcji. Moskala zapewniał o ogromnym poparciu. – To jest osoba, która ma serce wiślackie, ale przede wszystkim kompetentna, co nieraz udowodni. Ale nie będąc hipokrytą w tym temacie, szczerze powiedziawszy, nigdy nie miał szansy kontynuować tego, co zrobił dobrze na samym początku swojej misji z poszczególnymi klubami. W związku z tym między innymi moim pomysłem na pracę nowego trenera jest to, by miał więcej czasu i chciałbym, żeby państwo się też do tego w jakiś sposób przyzwyczaili, że dopóki pan trener będzie chciał być trenerem Wisły Kraków, to ja będę jako prezes zarządu dążył do tego, żeby on nim pozostał – mówił 5 czerwca szef klubu.
Wisła nie miała ostatnio dobrych wyników. W lidze znajduje się niemal na dnie – ma jednak trzy mecze mniej od większości rywali – ze średnią punktów 0,86. Moskal nie pracował jednak w idealnych warunkach. Ze względu na liczne zmiany piłkarzy i występy w europejskich pucharach mało było czasu na spokojny trening i zgranie zespołu. Dlaczego musiał odejść? „Trener Kazimierz Moskal – człowiek, którego szanuję i który jest legendą Wisły – po meczu z ŁKS-em sygnalizował, że brakuje mu pomysłów (niekoniecznie z jego winy, lecz ze względu na „materiał ludzki”, który posiada) na dalsze prowadzenie zespołu. Te sygnały otrzymałem nie tylko ja, ale również dostrzegli je zawodnicy i sztab szkoleniowy. Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że zespół potrzebuje nowego impulsu. (...) Szanuję dorobek piłkarski i trenerski Kazimierza Moskala, ale Wisła potrzebuje dziś nowego impulsu. Decyzja o rozstaniu z Jarosławem Krzoską (kierownikiem drużyny – przyp. red.) również była wynikiem analizy i feedbacku, jaki otrzymaliśmy z klubu oraz z jego otoczenia. Wisła Kraków ma swoje wady i zalety, które czynią nas wyjątkowymi. Piłka nożna to dynamiczny układ, a każdy z nas ma swoje słabe strony i trudne momenty. Ważne, abyśmy pomagali sobie nawzajem rosnąć i doskonalić się” – tłumaczy Królewski w swoim długim liście.
Powrót do Jopa
Wisła nie była przygotowana na zmianę szkoleniowca, nie miała „dogranego” nowego nazwiska, choć pojawiły się plotki, że na Reymonta ma wrócić Hiszpan Albert Rude. Na razie tymczasowym trenerem został Mariusz Jop, który był w sztabie Rude i Moskala, a w grudniu prowadził drużynę w kilku meczach po dymisji Radosława Sobolewskiego. Królewski zapowiedział, że obecna sytuacja klubu wymaga szerszej reformy. Inspiracją była dla niego konferencja w Sewilli, gdzie spotkał przedstawicieli dużych marek piłkarskich, które budują swoją siłę na solidnych fundamentach. Królewski wierzy, że Wisła powinna iść podobną drogą, koncentrując się na długoterminowym rozwoju. Na zakończenie Królewski przypomniał, że Wisła Kraków przetrwała trudny okres w 2019 r. i udało się ją uratować. Wierzy, że mimo obecnych wyzwań, klub znów powalczy o awans, a najpóźniej w kolejnym sezonie znów będziemy go oglądać w ekstraklasie.
Michał Knura