Prezent w postaci zwycięstwa?
Marcin Janusz obchodzi dziś 30., a Wilfredo Leon 31. urodziny. Swoje jubileusze chcieliby uświetnić awansem do ćwierćfinału.
Charyzma trenera
Z sukcesami brazylijskich siatkarzy wiążą nazwiska dwóch trenerów: Ze Roberto oraz Bernardo Rezende. Ten pierwszy stworzył podwaliny, zaś drugi stworzył zespół, który przez lata był niemal poza zasięgiem rywali. Niemal, bo w dwóch turniejach olimpijskich Brazylijczycy musieli uznać wyższość rywali. W 2016 r. przed własną publicznością odzyskali jednak złoto i „Bernardinho” zrezygnował z prowadzenia reprezentacji. W Tokio Brazylia pod kierunkiem Renana Dal Zotto nieoczekiwanie przegrała z Argentyną spotkanie o brązowy medal. A rok później w półfinale mistrzostw świata przegrali z biało-czerwonymi.
Działacze federacji przed igrzyskami w Paryżu chcieli ratować sytuację i poprosili Bernardo Rezende, by jeszcze raz poprowadził reprezentację. Charyzmatyczny szkoleniowiec podjął się kierowaniem zespołu, ale przed nim trudne zadanie. Trener i jego podopieczni przekonali się o tym w meczu z Włochami, przegrywając 1:3. Drużyna składa się w większości z zawodników doświadczonych, którzy jednak lata świetności mają chyba za sobą. Rozgrywający Bruno, przyjmujący Leal i Lucarelli, środkowy Lucas oraz libero Thales – to zawodnicy grubo po „30” i nie zawsze potrafią utrzymać takie tempo gry, jakby chcieli. Atakujący 22-letni Darlan Souza z Italią wziął ciężar odpowiedzialności na siebie i był pierwszoplanową postacią zespołu. I nie inaczej będzie zapewne w starciu z biało-czerwonymi.
Przygotowani na wszystko
Po meczu z Egiptem o niczym innym się nie mówi, tylko o skręceniu stawu skokowego przez Tomasza Fornala. Z obozu biało-czerwonych napływały uspokajające wieści i sztaby szkoleniowy oraz medyczny przekonywały, że przyjmujący Jastrzębskiego Węgla będzie do dyspozycji trenera w tym turnieju. Jednak jego występ przeciwko Brazylii chyba jest niemożliwy, bo uraz jeszcze nie jest do końca wyleczony. Zresztą nie ma potrzeby ryzykować, bo w składzie mamy kilku przyjmujących światowego formatu. Obok Wilfredo Leona, może wystąpić zarówno Kamil Semeniuk, jak i Aleksander Śliwka. Ten pierwszy więcej atutów posiada w ofensywie, a drugi w defensywie. Wydaje się, że trener Nikola Grbić, zachowujący olimpijski spokój, tym razem postawi na Śliwkę.
Dzisiaj rozgrywający Marcin Janusz obchodzi 30. urodziny, zaś Leon – 31. Zapewne obaj ten dzień, z pomocą kolegów, chcieliby uświetnić wygraną, która zapewniłaby awans do drugiej części turnieju. I Janusz, i Leon w meczach w towarzyskich przed igrzyskami nie błyszczeli, ale teraz wydaje się, że wracają do wysokiej formy. Mam nadzieję, że potwierdzą to dzisiaj, bo przecież są ważnymi postaciami naszej ekipy.
Spokój, koncentracja, unikanie błędów własnych i rozważna gra – te elementy mają przynieść wygraną z Brazylią oraz awans do ćwierćfinału olimpijskiego turnieju.
(sow)
BRAZYLIA (7. miejsce w rankingu FIVB)
* Liczba startów w IO: 15.
* Miejsca w IO: Tokio 1964 – 7., Meksyk 1968 – 9., Monachium 1972 – 8., Montreal 1976 – 7., Moskwa 1980 – 5., Los Angeles 1984 – 2., Seul 1988 – 4., Barcelona 1992 – 1., Atlanta 1996 – 5., Sydney 2000 – 6., Ateny 2004 – 1., Pekin 2008 – 2., Londyn 2012 – 2., Rio de Janeiro 2016 – 1., Tokio 2021 – 4.
* Największe sukcesy: 3 x złoto mistrzostw świata (Argentyna 2002, Japonia 2006, Włochy 2010); 9 x złoto Ligi Światowej.
Skład – rozgrywający: Bruno Rezende (38 lat), Fernando Kreling (28 lat); przyjmujący: Yoandy Leal (36), Ricardo Lucaarelli (32), Adriano Xavier (22), Lukas Bergmann (20); atakujący: Alan Souza (30), Darlan Souza (22); środkowi: Lucas Saatkamp (38), Flavio Gualberto (31), Isac Santos (34); libero: Thales Hoss (35).
Trzynasty zawodnik – przyjmujący: Henrique Honorato (27).
Trener Bernardo Rezende (64 lata).