Sport

Praca przyniosła owoce

Od 17 lat trenerem Karabachu jest Qurban Qurbanov, który teraz może triumfować, gdyż jego zespół dotychczas świetnie radził sobie w Lidze Mistrzów.

Czy Mateusz Kochalski pomoże Karabachowi w zdobyciu kolejnych punktów? Fot. IMAGO/PressFocus

LIGA MISTRZÓW

Po dwóch kolejkach Ligi Mistrzów niespodziewanie wysoko w tabeli plasujesię Karabach, zespół z siedzibą w azerskim Agdamie. Najpierw w nieprawdopodobnych okolicznościach wygrał z Benficą 3:2, choć po nieco ponad kwadransie przegrywał 0:2. Wówczas azerska drużyna sprawiła, że z pracą w Lizbonie musiał pożegnać się trener Bruno Lage, którego zastąpił Jose Mourinho. Z kolei w drugiej kolejce Karabach pewnie pokonał FC Kopenhaga 2:0. Tym samym ekipa z Agdamu należy do wąskiego, elitarnego grona zespołów, które jeszcze w Lidze Mistrzów nie przegrały. Ta sztuka udała się także Bayernowi Monachium, Realowi Madryt, PSG, Interowi Mediolan i Arsenalowi. Cóż za towarzystwo! A dla Polaków sprawa Karabachu jest o tyle ważna, że pierwszoplanową rolę w drużynie pełni bramkarz Mateusz Kochalski. We wszystkich dotychczasowych meczach w Champions League grał w pierwszym składzie.

Pierwszy dom

Zadowolenia z postawy zespołu nie kryje jego opiekun, Qurban Qurbanov. To trener, który prowadzi zespół od.... sierpnia 2008 roku! Gdy przejmował stery w Karabachu miał 36 lat, był młodym szkoleniowcem, a teraz jest klubową legendą, która poprowadziła drużynę do 11 mistrzostw kraju! – Nasza praca w tym roku przynosi owoce. Piłka nożna to dyscyplina, w której sukcesy nie zdarzają się co roku. Teraz widzimy rezultaty naszych cierpień w międzynarodowych rozgrywkach z lat poprzednich. Wszyscy w zespole jesteśmy związani z Karabachem. Dla mnie to chyba nawet pierwszy dom. W klubie przecież spędzam więcej czasu niż u siebie w czterech ścianach – opowiadał trener w reportażu o klubie autorstwa tureckiej telewizji Haber Global. W Agdamie czuć więc ogromny powiew optymizmu, choć szkoleniowiec stara się twardo stąpać po ziemi. Dziś jego podopieczni zmierzą się z Athletikiem Bilbao. – To przeciwnik jest faworytem. Gra u siebie i będzie bardzo zmotywowany, bo po dwóch meczach wciąż nie ma punktów. Postaramy się postawić. Oglądałem ostatnie mecze Athleticu, który prowadzi dynamiczną grę. To zespół, który bardzo szybko wprowadza piłkę w pole karne – opisywał najbliższego rywala Qurbanov. Czy mimo wszystko bilans punktowy Karabachu pozostanie nieskazitelny?

Powrót po kontuzji?

Polski akcent w Lidze Mistrzów w środowy wieczór może być także widziany w Bergamo. Atalanta, w której występuje Nicola Zalewski, podejmie Slavię Praga. Reprezentant Polski w drugiej połowie września doznał kontuzji mięśniowej, która wykluczyła go z gry w Champions League przeciwko Brugge (2:1), a także z meczów ligowych z Juventusem (1:1) i Como (1:1). Ponadto nie mógł też przyjechać na zgrupowanie reprezentacji Polski. Teraz jednak Zalewski jest już zdrowy. W miniony weekend usiadł na ławce w spotkaniu Serie A z Lazio (0:0). Czeka więc na pierwszy w tym sezonie mecz w Lidze Mistrzów, ponieważ w pierwszej kolejce, w rywalizacji z PSG (0:4) też nie zagrał, gdyż trener Ivan Jurić dał mu odpocząć.

Kacper Janoszka

 Środa, 22 października

Athletic Bilbao – Karabach, Galatasaray – Bodo/Glimt (oba 18.45), Chelsea – Ajax Amsterdam, Real Madryt – Juventus, Sporting – Olympique Marsylia, Monaco – Tottenham, Atalanta – Slavia Praga, Eintracht Frankfurt – Liverpool, Bayern Monachium – Club Brugge (wszystkie o  21.00).