W minionej kolejce Raków, mimo pozytywnego rezultatu, nie zachwycił. Poziom prezentowany przez piłkarzy, którzy wyszli w podstawowym składzie, nie zadowolił kibiców. Można było odnieść wrażenie, że oglądamy zespół z poprzedniej kolejki. Co jest przyczyną słabej dyspozycji zawodników z Częstochowy?

Powroty po dłuższych przerwach, czy to reprezentacyjnych, czy to zimowych, z reguły wyglądały w podobny sposób. Faktem jest, że zespół w ostatnich latach ma pewne problemy związane ze złapaniem rytmu meczowego oraz grą na stuprocentowej intensywności. Być może Raków potrzebował tych dwóch pierwszych meczów do wdrożenia się w sezon. Z podobnym kłopotem w pierwszych dwóch kolejkach po przerwie spotkali się główni rywale w walce o tytuł. Pytanie, które z tych drużyn powrócą na właściwe tory?

Mimo pewnych problemów Rakowa w ostatnich dwóch kolejkach, w przyszłość patrzyłbym pozytywnie. Układ wyników w meczach zespołów walczących o mistrzostwo ułożył się - można powiedzieć - z ogromnym szczęściem. W najgorszym wypadku czerwono-niebiescy mogli mieć 12 punktów straty do lidera, natomiast aktualnie jest ich jedynie 6. Myślę również, że trener Dawid Szwarga wyciągnie wnioski po tych meczach i postara się zniwelować wszelkie deficyty.

Czy Raków nadal ma realne szansę na mistrzostwo? Myślę, że tak. Terminarz zdecydowanie mu sprzyja, a wszystkie mecze „wagi ciężkiej”, czyli z drużynami z topu aktualnej tabeli rozegra przy Limanowskiego. A warto zaznaczyć, że w tym sezonie jest to jedyny stadion, który nie zaznał goryczy porażki gospodarzy. Ważne więc będzie odpowiednie przygotowanie do meczów wyjazdowych, aby nie tracić punktów z zespołami z dolnej części tabeli.


Jarosław Kłak