Pozostało nam czekać!

Polscy siatlarze wygrali turniej w Krakowie, choć nie obyło się bez drobnych kłopotów. Fot.PAP/Łukaz Gągulski

Pozostało nam czekać!

Memoriał nie odpowiedział na pytanie w jakiej formie znajdują się siatkarze i na kogo możemy liczyć – twierdzi był trener reprezentacji, Wiktor Krebok.

- Trener miał pomysł na zbudowanie drużyny, ma koncepcje na jej prowadzenie, a nam, postronnym obserwatorom pozostało czekać jak się potoczy turniej olimpijski. I dopiero po nim będziemy oszołomieni ze szczęścia lub zszokowani po nieudanym ćwierćfinale. Czarnych myśli nie dopuszczam. Natomiast rozliczanie trenera przed imprezą co zrobił lub czego nie zrobił nie ma najmniejszego sensu – mocno akcentuje były trener reprezentacji olimpijskiej z Atlanty'1996, Wiktor Krebok.

Niezbyt miarodajny

Do igrzysk pozostało już niewiele czasu. W jednym z ostatnich sparingów biało-czerwoni zwyciężyli w 21. Memoriale im. Huberta Jerzego Wagnera i było to już ich 11. zwycięstwo w tej imprezie. W ostatniej akcji meczu ze Słoweńcami było wiele kontrowersji. Sztab szkoleniowy rywali oraz sami zawodnicy pieklili się ile wlezie, bo sędzia Paweł Burkiewicz odgwizdał Słoweńcom błąd podwójnego odbicia.

- Może arbiter nie chciał dopuścić do tie-breaka, bo w nim mogło różnie być – śmieje się i znacząco mruży oko zasłużony szkoleniowiec i działacz sportowy z Bielska-Białej. - Słoweńcy nigdy nie odpuszczają i ze wszystkich sił chcieli doprowadzić do piątego seta. Byli blisko i stąd też pretensje pod adresem sędziego. A powinniśmy wygrać 3:0 i nie byłoby żadnej dyskusji, ale sami sobie utrudniliśmy pracę. Ten turniej nie był miarodajny i to z wielu względów. Do igrzysk pozostało trochę czasu i my oraz nasi rywale nie chcieli odkrywać wszystkich atutów. Byłem trochę zaniepokojony, że forma naszej drużyny zupełnie odbiegała od tej prezentowanej w Lidze Narodów. Wówczas nasi zawodnicy, w różnej konfiguracji personalnej tryskali energią, dynamiką, grali swobodnie, pomysłowo i pewną koncepcją taktyczną. Tego w Krakowie nie widziałem i może był to kamuflaż? Albo zawodnicy są w tak ciężkim treningu, że brakuje im nie tylko świeżości i zwyczajnie mogą poczuć się zmęczeni pod każdym względem. Nie wykrystalizowała się podstawowa szóstka oraz niepokoi mnie również uraz Wilfredo Leona.

Zerwać z przeszłością

Kto wie czy biało-czerwonym w Paryżu nie przyjdzie rywalizować z Niemcami lub Słoweńcami i może dlatego trener Grbić nie odkrywał wszystkich atutów. Tomasz Fornal jeszcze niedawno był wodzirejem, a w Krakowie tylko zmiennikiem i zadaniowcem.

- Szanuję wybory, bo w końcu trener będzie z nich rozliczany – mówię to na podstawie własnych doświadczeń – podkreśla Krebok. - Na igrzyska w Atlancie zabrałem młodych debiutantów, Pawła Zagumnego i Piotra Gruszkę, by zapoznali się z atmosferą imprezy. I, oczywiście nie obyło się bez dyskusji. A potem obaj zdobyli mistrzostwo świata juniorów z trenerem Ireneuszem Mazurem. Wtedy zabrałem też trzech rozgrywających, zaś Grbić postawił na doświadczenie i trzech atakujących, bo najwyraźniej obawia się o zdrowie Kurka i Kaczmarka. Każdy ze szkoleniowców ma pomysł na skład. Na początku przygotowań Serb i jego współpracownicy poszli w ilość, bo przecież każda liczyła 30 zawodników. I słusznie, bo mamy kłopoty bogactwa. Potem kadra była zwężana, ale chyba jeszcze nie dorobiliśmy się wyjściowego składu. Trochę, po raz wtóry to mówię, mnie to dziwi. Oby tylko w tych igrzyskach znów nie było ćwierćfinałowej klątwy. Miejsce w ósemce jest pewne, a co dalej.? Starcie o czwórkę jest piekielnie trudne z punktu widzenia mentalnego. Chciałoby się powtórzyć za Ryśkiem Boskiem oraz jego kolegami: zdejmijcie z naszych schorowanych pleców ten ciężar złotego medalu i sięgnijcie po kolejnym krążek olimpijski (śmiech). Mamy wszelkie dane, by po niego sięgnąć, lecz jest jedno „ale”... Większość drużyn myśli o tym samym i w tym jest pewien kłopot. A tak na zakończenie chciałbym, żeby słowa Boska się spełniły i, aby w końcu nie miał tego ciężaru.

Teraz przed siatkarzami kilka dni oddechu w ośrodku sportowym w Spale, zaś w weekend ostatnie dwa spotkania kontrolne w Gdańsku przed wylotem do Paryża. W sobotę zagrają z Japonią, zaś w niedzielę z USA. Z tymi samymi drużynami zmierzy się również Serbia. Wówczas może poznamy wyjściowy skład na turniej olimpijski.

Włodzimierz Sowiński

NAGRODY INDYWIDUALNE MEMORIAŁU WAGNERA

Najlepszy rozgrywający – Gregor ROPRET (Słowenia)

Najlepszy przyjmujący – Tomasz FORNAL

Najlepszy środkowy – Jakub KOCHANOWSKI

Najlepszy atakujący – Toncek STERN (Słowenia)

Najlepszy libero – Julian ZENGER (Niemcy)

MVP – Kamil SEMENIUK