Powtórka z jesieni

BETCLIC 2. LIGA

Szlagierowozapowiadające się starcie mogło się rozpocząć od trafienia dla Podbeskidzia. Już w 1 minucie podanie piętą od Michała Bednarskiego otrzymał Michał Willmann, który urwał się obrońcy i rozpędzony wpadł w pole karne. Boczny obrońca oddał strzał w kierunku dalszego słupka, ale uderzenie w świetnym stylu odbił Axel Holewiński. W kolejnych minutach stopniowo inicjatywę przejmowała Polonia, a okazję na otwarcie wyniku stworzyła sobie w 9 minucie. Podanie z prawej strony pola karnego otrzymał Sebastian Steblecki, który postanowił zaprezentować wysokie umiejętności techniczne. Pomocnik na kilku metrach minął Kacpra Gacha, położył Jana Majsterka i Marcina Urynowicza, a jego strzał z kilku metrów kapitalnie obronił Konrad Forenc. 14 minut później ponownie nie najlepiej zachowała się obrona gości. Majsterek sfaulował w polu karnym Stebleckiego, ale wszystko zaczęło się kilkadziesiąt sekund wcześniej, gdy złe podanie Marcina Biernata do Mateusza Kizymy, doprowadziło do straty piłki. Do rzutu karnego poszedł Kamil Wojtyra. Napastnik Polonii miał sporo szczęścia. Zanim piłka wpadła do siatki, odbiła się bowiem od słupka. Dla Wojtyry, który w pierwszym meczu tych drużyn również trafił do siatki z 11 metrów, był to 12. gol w sezonie. Podbeskidzie świetną okazję do wyrównania miało w 43 minucie, ale piłka po strzale Biernata z 8 metrów poszybowała nad poprzeczką.

Druga część gry ponownie rozpoczęła się od kapitalnej okazji zmarnowanej przez gości. Z prawej strony dośrodkował Willmann, a spadającą futbolówkę z powietrza uderzył nadbiegający z głębi pola Bartosz Florek. Strzał skrzydłowego kapitalnie sparował Holewiński. W 68 minucie piłka po raz drugi znalazła się w bramce bielszczan, ale w momencie dośrodkowania z rzutu wolnego na pozycji spalonej był jeden z piłkarzy gospodarzy i sędzia słusznie gola nie uznał. W ostatnich 20 minutach gracze Polonii dłużej utrzymywali się przy piłce i nie pozwolili, by gracze z Bielska-Białej zagrozili ich bramce, choć gdyby w końcówce do uderzenia głową lepiej przyłożył się Paweł Czajkowski, wypożyczony pod Klimczok z Bytomia Wojciech Szumilas zanotowałby asystę.

- Zawiodła skuteczność - ocenił bardzo mocno zdenerwowany Krzysztof Brede. Szkoleniowiec, choć nie powiedział tego wprost, miał także uwagi do pracy sędziego, który w końcówce usunął go z ławki.

(gru)

OCENA MECZU ⭐ ⭐ ⭐

◼ Polonia Bytom - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 (1:0)

1:0 - Wojtyra, 23 min (karny)

POLONIA: Holewiński - Barczak (57. Kwiatkowski), Krzyżak, Piekarski, Szywacz, Zieliński (71. Stefański) - Steblecki (57. Szymusik), Łabojko (57. Konieczny), Gajda, Arak (72. Andrzejczak) - Wojtyra. Trener Łukasz TOMCZYK.

PODBESKIDZIE: Forenc - Willmann, Biernat, Majsterek, Gach - Florek (77. Martosz), Urynowicz, Kizyma (84. Czajkowski), Bednarski (64. Szumilas), Mrsić (64. Ronnberg) - Klisiewicz. Trener Krzysztof BREDE.

Sędziował Damian Gawęcki (Kielce). Widzów 1175. Żółte kartki: Wojtyra, Łabojko, Arak, Szywacz, Szymusik - Forenc, Biernat, Osyra (rezerwowy), Kizyma, Brede (trener), Majsterek, Urynowicz, czerwona Brede (89, druga żółta).

Piłkarz meczu - Kamil WOJTYRA

1-2 - awans, 3-6 - baraże o awans, 13-14 - baraże o utrzymanie, 15-18 - spadek