Sport

Powrót po ośmiu latach

Bartosz Kapustka znów znalazł się w gronie reprezentantów. Fot. PAP/Piotr Nowak

Po raz ostatni Bartosza Kapustkę w reprezentacji Polski mogliśmy oglądać w 2016 roku. Wielu kibiców doskonale pamięta udane dla niego Euro we Francji, gdzie zagrał w czterech spotkaniach. Wydawało się, że jego kariera od tego momentu będzie tylko nabierać rozpędu. Tymczasem Kapustka po turnieju zamienił Cracovię na Leicester i jego rozwój stanowczo zwolnił. W końcu w 2020 roku wrócił do Polski. Trafił do Legii i gdy nie był kontuzjowany, stanowił ważną częścią stołecznego zespołu. Zapracował na to, żeby po długiej przerwie znowu otrzymać powołanie do reprezentacji.

Wtedy, osiem lat temu, był zaledwie utalentowanym 19-latkiem. Teraz natomiast jest już ukształtowanym piłkarzem. – Czuję się lepszym zawodnikiem. Dużo się działo, gdy byłem młodym chłopakiem. Było to oparte na sporej fantazji. Jednak po wielu latach gry jestem bardziej świadomym piłkarzem, który wie, czego od siebie wymaga i nad czym musi pracować. Wtedy dopiero wchodziłem do seniorskiej piłki. Znalazłem się w reprezentacji Polski, ale byłem tylko po jednym sezonie w ekstraklasie. Teraz mam dobry czas, bo jestem zdrowy, wychodzę na boisko co tydzień i czuję się dobrze – zaznaczył Kapustka.

Zawodnik po roku gry w Legii musiał zmagać się z bardzo poważną kontuzją. Na początku sezonu 2021/22 zdobył gola w meczu eliminacji Ligi Mistrzów z Florą Tallinn. Podczas radości po trafieniu skoczył na obie nogi, po czym zaczął utykać. Od razu zszedł z murawy, a diagnoza była porażająca. Pomocnik zerwał więzadło krzyżowe. Stracił praktycznie cały sezon, co znów przeszkodziło mu w rozwoju kariery i w powrocie do reprezentacji. 

Teraz z jego zdrowiem jest już wszystko w porządku i nie ma przeciwwskazań do tego, żeby mógł znów wybiec na boisko w koszulce z orłem na piersi. – Czuję się optymalnie i w końcu wszystko jest tak, jak być powinno – powiedział piłkarz „Wojskowych”, dla którego gra w reprezentacji była celem, do którego długo nie mógł dotrzeć. – Czekałem na ten moment. Mam w sobie dużo energii, którą chcę zarażać wszystkich na boisku. Nie będę się bał. Chcę być kreatywny i grać do przodu – zapewnił.

Podczas trwającego zgrupowania ten pochodzący z Tarnowa zawodnikmoże skorzystać na tym, że mniej minut w klubach mają Kacper Urbański (rezerwowy w Bolonii) oraz Jakub Moder (zero minut w meczach ligowych Brightonu). To może nie spowoduje, że zagra od razu w wyjściowym składzie, ale jest spora szansa na to, że wejdzie na murawę z ławki.

Kacper Janoszka