Sport

Powrót króla

Po ośmiu miesiącach przerwy do gry w Manchesterze City wrócił Rodri.

Na ten moment przez długi czas czekało wiele osób w błękitnej części Manchesteru. Rodri wraca na murawę. Fot. IMAGO/PressFocus

ANGLIA

City miało w tym sezonie liczne problemy kadrowe (i nie tylko), a wszystkie zaczęły się od zerwania więzadeł krzyżowych przez hiszpańskiego pomocnika. Rodri był uznawany za mózg drużyny i człowieka, który jak majster na budowie kontroluje wszystko – a bez niego całość się sypie. Piłkarz z Madrytu zaczął sezon z urazem uda, ale szybko wrócił do gry, tyle że... równie szybko zerwał więzadła krzyżowe. Stało się to 22 września w hicie z Arsenalem. Od tamtej pory Rodri był poza grą, a Manchester City wpadł w poważne tarapaty, przez które do ostatniego meczu pod znakiem zapytania stoi jego awans do Ligi Mistrzów. Położenie Obywateli nie jest złe, pokonując Bournemouth wskoczyli na trzecie miejsce, a do Champions League wchodzi z Anglii pięć ekip. Jednakże wciąż wszystko jest możliwe. Kontuzja Rodriego udowodniła zresztą słuszność wręczenia mu Złotej Piłki. Bez najlepszego piłkarza świata potężne City się rozsypało, choć jasne – nie był to jedyny powód problemów drużyny z błękitnej części Manchesteru.

Wydawało się, że Hiszpan w tym sezonie już nie zagra, ale z Bournemouth wszedł na boisko z ławki. W ostatniej kolejce z Fulham raczej nie zagra od początku, ale będzie z zespołem, którego sytuacja kadrowa wreszcie się wyklarowała. Powrót króla Rodriego wiązał się natomiast z pożegnaniem przed własną publiką króla Kevina De Bruyne. Belg odejdzie po sezonie, co zostało ogłoszone już wcześniej. Nie była to do końca jego decyzja, postanowili o tym trener Pep Guardiola i dyrektor sportowy Txiki Begiristain, co niezbyt się pomocnikowi spodobało. W klubie uznano, że podatny na kontuzje blisko 34-letni zawodnik powinien ustąpić miejsca innym. W tym sezonie kapitan Obywateli prezentował niższy poziom, niż ten, do którego nas przyzwyczaił. Zanotował mniej liczb, a wiosną, gdy zespół był w kryzysie, Guardiola nie zawsze wpuszczał go z ławki na boisko. City żegna go z honorami. Prezes klubu Khaldoon Al Mubarak ogłosił go najlepszym piłkarzem w historii klubu. De Bruyne otrzyma swój pomnik (jak m.in. Aguero czy Kompany), otrzymał już mozaikę (jak m.in. Yaya Toure, Hart, Guendogan, David Silva, znowu Aguero i Kompany), będzie też uhonorowany na obiektach treningowych. Belg czuje jednak, że mógłby dać jeszcze coś City, ale w klubienajwyraźniej nie bawią się w sentymenty.

Piotr Tubacki

◼  Brighton and Hove Albion – Liverpool 3:2 (1:2)

0:1 – Elliott (9), 1:1 – Ayari (32), 1:2 – Szoboszlai (45+1), 2:2 – Mitoma (69), 3:2 – Hinshelwood (85)

◼  Crystal Palace – Wolverhampton Wanderers 4:2 (2:1)

0:1 – Agbadou (24), 1:1 – Nketiah (27), 2:1 – Nketiah (32), 3:1 – Chilwell (50), 3:2 – Larsen (62), 4:2 – Eze (86)

◼  Manchester City – Bournemouth 3:1 (2:0)

1:0 – Marmoush (14), 2:0 – Silva (38), 3:0 – Gonzalez (89), 3:1 – Jebbison (90+6)

Czołówka Premier League

1. Liverpool

37

83

85:40

2. Arsenal

37

71

67:33

3. Man. City

37

68

70:44

4. Newcastle

37

66

68:46

5. Chelsea

37

66

63:43

6. Aston Villa

37

66

58:49

7. Nottingham

37

65

58:45