Choć latem Piotr Zieliński opuści Napoli, kibice wciąż na niego liczą. Fot. Spada/LaPresse/SIPA USA/PressFocus


Powrót do ligi

Ciekawość w najbliższych dniach na Półwyspie Apenińskim z pewnością wzbudzać będzie Lazio.


WŁOCHY

Zespół ze stolicy Włoch uporał się w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium, dzięki bramce Ciro Immobile z rzutu karnego. Podopieczni Maurizio Sarriego tym samym wykonali pierwszy krok do awansu do ćwierćfinału rozgrywek. – Odczuwamy wielką radość. Osiągnęliśmy pierwszy cel, jakim było rozegranie dobrego meczu u siebie. To ważna wygrana, ale wiemy, że to dopiero pierwsze spotkanie. Musimy stawić czoło przeciwnikom w Niemczech – powiedział twardo stąpający po ziemi Felipe Anderson. W międzyczasie rzymianie muszą też mierzyć się w lidze. W najbliższej kolejce ich przeciwnikiem będzie rozpędzona Bologna, która w środę pokonała Fiorentinę w zaległym starciu i umocniła się na 5. pozycji w tabeli. Zespół Łukasza Skorupskiego i Kacpra Urbańskiego jest na fali. Tydzień temu zdemolował Lecce 4:0, a jeszcze wcześniej pokonał Sassuolo 4:2 i zremisował z faworyzowanym Milanem. Lazio, chcąc wygrać, będzie musiało zagrać co najmniej tak dobrze, jak przeciwko Bawarczykom.

Przez chwilę niepewna była sytuacja Karola Świderskiego. Napastnik nie dokończył ostatniego meczu Hellasu z Monzą, gdyż doznał kontuzji stawu skokowego. Nie wiadomo było, jak poważny był uraz Polaka. Zastanawiano się, czy będzie mógł wystąpić w barwach reprezentacji Polski podczas meczu barażowego z Estonią. Koniec końców długie rozmyślania na temat zdrowia 27-latka skończyły się na tym, że… najprawdopodobniej będzie on do dyspozycji trenera już w najbliższy weekend. To dobra informacja dla Hellasu, bo mierzy się on z drugim w tabeli Juventusem. Będzie to świetna okazja do porównania formy dwóch polskich snajperów, jeśli na murawie pojawią się wspomniany Świderski oraz w barwach „Starej damy” Arkadiusz Milik. Szansa na zobaczenie ich obu na boisku jest duża, bo w ostatnich starciach swoich drużyn występowali w wyjściowej „11”.

Niezwykle ważny mecz w sobotę rozegra Napoli. Podopieczni Waltera Mazzariego wciąż nie uporali się ze swoimi demonami. W poprzedniej kolejce przegrali z Milanem, a do gry po krótkiej przerwie wrócił Piotr Zieliński. Polak dalej nie przełamał swojej „klątwy”. Od grudnia, gdy tylko pojawiał się na boisku w lidze, Napoli nie wygrało meczu. Natomiast gdy był kontuzjowany (podczas trzech starć), neapolitańczycy byli w stanie zwyciężać. Teraz będzie miał okazję do tego, żeby w końcu osobiście zaznać smaku zwycięstwa. Przeciwnikiem ekipy z Kampanii będzie Genoa, która ostatnio uległa Atalancie 1:4. Czy to będzie rywal, przeciwko któremu Zieliński w końcu się „odkuje”?


Kacper Janoszka

 

PROGRAM 25. KOLEJKI

Piątek: Torino – Lecce (19.00), Inter – Salernitana (21.00);

sobota: Napoli – Genoa (15.00), Hellas – Juventus (18.00), Atalanta – Sassuolo (20.45);

niedziela: Lazio – Bologna (12.30), Udinese – Cagliari (15.00), Empoli – Fiorentina (15.00), Frosinone – Roma (18.00), Monza – Milan (20.45).

 


Strzelcy

19 - Martinez (Inter),

12 - Vlahović (Juventus),

11 - Giroud (Milan),

10 – Soule (Frosinone).