Powrót do elity?

ŁKS ŁÓDŹ

Sparingi, sparingami, ale nie jest to dobra zapowiedź sezonu, gdy pierwsze trzy mecze kontrolne kończą się jednakowym wynikiem (0:0). Podobno jednak ŁKS umie strzelać gole. Podobno, bo nikt nie widział „próby generalnej”, jaką był tajny ostatni sparing z Arką, rozegrany nie wiadomo gdzie, nie wiadomo kiedy (miał być w sobotę, ale dla zmylenia przeciwnika zagrano już w piątek) i do czasu ogłoszenia wyniku (3:2 dla ŁKS-u) przez biuro prasowe – nie wiadomo z kim, bo i nazwę klubu rywala trzymano w tajemnicy. Jedną z bramek zdobył Fabian Piasecki, który Gliwice zamienił właśnie na Łódź.

Historia rozgrywek 1. ligi (a wcześniej drugiej) pokazuje, jak trudno jest spadkowiczom wrócić do ekstraklasy. Niemal nigdy nie udaje się to w pierwszym sezonie po spadku, czego ŁKS ostatnio już dwukrotnie od 2020 roku doświadczył, mimo że raz grał nawet w barażach. Przegrał wtedy 0:1 na swoim boisku z Górnikiem Łęczna, a gola strzelił Serhij Krykun, który teraz po Łęcznej, Gliwicach i Mielcu zmienił adres na łódzki. Pora więc na jego „rehabilitację” i gola dla ŁKS-u w meczu z Górnikiem.

Nie jest też łatwo o awans byłym mistrzom Polski, o czym boleśnie przekonują się od kilku sezonów nie tylko łodzianie, ale i krakowska Wisła oraz Ruch. Teraz 1. liga będzie wręcz „ligą mistrzów”, bo o trzy miejsca w ekstraklasie rywalizować przecież będą także Stal Mielec, Polonia Warszawa, Śląsk, Wisła, Ruch i Polonia Bytom.

ŁKS startuje do sezonu z nowym trenerem – Szymonem Grabowskim – i z nowym większościowym właścicielem Dariuszem Melonem, który zainstalował też w spółce nowego prezesa Marcina Janickiego. To chyba najbardziej znaczący transfer lata: Janicki to były prezes zarządu GKS-u Katowice i szef rady nadzorczej Warty, obecnie członek zarządu PZPN i prezes Pierwszej Ligi Piłkarskiej. Zarządzanie grą powinno być więc na wysokim poziomie, ale co z samą grą? Poprzednio udało się wrócić do ekstraklasy dopiero po trzech sezonach w 1. lidze.

Wojciech Filipiak

BRAMKARZE

OBROŃCY

POMOCNICY

NAPASTNICY