Poważne wyzwanie
Trener „Dumy Pomorza” Robert Kolendowicz wierzy w wygraną w stolicy.
Robert Kolendowicz (drugi z prawej) liczy, że jego piłkarze w piątek go nie zawiodą. Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus
Już w piątek „Duma Pomorza” stanie przed nie lada wyzwaniem. Tego dnia o godzinie 20.30 na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej w Warszawie rozpocznie ligowy pojedynek z miejscową Legią.
Podobni, ale inni
Sytuacja kadrowa „Portowców” poprawia się. Po kartkowej pauzie do dyspozycji trenera Roberta Kolendowicza będą już Rafał Kurzawa i Marcel Wędrychowski, poza tym do składu meczowego powinien wrócić stoper Mariusz Malec. Szkoleniowiec „Granatowo-bordowych” woli jednak dmuchać na zimne. - Myślę, że jutro będę wiedział więcej - powiedział podczas wczorajszej konferencji prasowej. - Zaczęła się wiosna, mamy trochę problemów zdrowotnych. Czekam na jutrzejszy raport, ale mam nadzieję, że wszyscy będą do mojej dyspozycji. Jaki mam plan na najbliższy mecz? Nasze zespoły, Pogoń i Legia, są bardzo podobne w tematach ofensywnych. Uważnie oglądając mecze, znajdziemy dużo podobieństw w momentach, gdy mamy piłkę. Jesteśmy natomiast nieco inni w momencie bronienia. Chcemy skoncentrować się na tym, w czym jesteśmy dobrzy, czyli na momentach z piłką. W tym meczu będzie pewnie trudniej mieć długo piłkę, ale to będzie istotne, kto będzie budował przewagę przez posiadanie. Będziemy musieli być mocni w budowaniu gry, w szukaniu przewag, z których dobrze korzystaliśmy do tej pory. Chcemy też być mocni w momentach straty piłki.
Niech wygra lepszy
Nie da się ukryć, że dla Pogoni pojedynek z Legią to również sprawa prestiżu. - W roli pierwszego trenera Pogoni mój czas jest dość krótki - przyznał Robert Kolendowicz. - Dość długo pracowałem za to jako asystent trenera i brałem udział w dużych meczach. Pamiętam, jak wygrywaliśmy na Legii i przełamywaliśmy dłuższe passy bez wygranej. Cieszę się, że jako pierwszy trener mam szansę poprowadzić zespół w tak prestiżowym meczu. Przez ostatnie 10 lat Legia wywalczyła 5 tytułów mistrzowskich, więc jest to mecz bardzo prestiżowy i wymagający. Będziemy chcieli zrobić jednak wszystko, aby zwyciężyć. Czy Legia jest faworytem piątkowego starcia w stolicy? Widzimy, jak szybko wszystko się w piłce zmienia. Każdy mecz postrzegamy jako szansę na zwycięstwo, obojętnie, z kim gramy. Na poziomie ekstraklasy jesteśmy w stanie przeciwstawić się każdemu. Szukamy swoich mocnych stron i także w Warszawie będziemy chcieli je uwypuklić. Mamy nadzieję, że da nam to zwycięstwo. Kto jest faworytem, to trudno mi określić. W całej historii Legia częściej wygrywała z Pogonią, ale w ostatnich latach to raczej Pogoń częściej wygrywała. Niech po prostu wygra lepszy. Jesteśmy przygotowani na różne scenariusze, na każdy moment meczu. Każdy mecz chcemy wygrać. Spoglądamy na to, co jest najbliżej nas.
Docisnąć gaz
Głos na temat najbliższej potyczki w rozgrywkach ligowych zabrał również Kamil Grosicki. - Wiemy, jak bardzo ważny jest mecz z Legią, bo wygrywając z nią odskoczymy na sześć punktów -powiedział kapitan „Portowców”. - Musimy zrobić wszystko, żeby gonić czołówkę. Drużyny z góry też przecież będą traciły punkty, bo nie jest tak, że Raków wygra wszystko do końca rozgrywek. Na pewno też będzie miał potknięcia, poza tym jeszcze przyjeżdża do Szczecina, więc spokojnie do tego podchodzimy. Jak będzie szansa, żeby docisnąć gaz, to na pewno to zrobimy. Z Legią na pewno będzie bardzo trudne i wyrównane spotkanie, mimo że ma swoje problemy w lidze i straciła bardzo dużo punktów. Nasze mecze z Legią są zawsze na granicy remisu, albo jedna drużyna wygra jedną bramką, albo druga. Gole z pewnością padną, lecz mam nadzieję, że strzelimy o jedną bramkę więcej niż przeciwnik.
Bogdan Nather