Stephen Boyer imponuje, ale czy jest w stanie zatrzymać dobrze funkcjonującą maszynę z Zawiercia? Fot. Roberto Tomassini/Pressfocus


Potrójna konfrontacja

„Jurajscy rycerze” rozpoczynają dzisiaj serię meczów z Asseco Resovią. Ich stawką są jak najwyższe miejsce w lidze oraz awans do półfinału Pucharu CEV.

 

ALURON CMC WARTA ZAWIERCIE

Dzisiaj (początek godz. 18.20) „Jurajscy rycerze” podejmują ekipę z Rzeszowa. To pierwsze z trzech spotkań, które obie drużyny rozegrają w najbliższym czasie. Czeka je jeszcze starcie w ćwierćfinale Pucharu CEV (1 lutego w Rzeszowie, 8 lutego w Sosnowcu). - Szczerze mówiąc, cieszyłbym się bardziej, gdybyśmy w ćwierćfinale trafili na Olympiakos Pireus. Tych meczów jest jednak tyle, że to bez znaczenia, czy gramy z polską drużyną czy nie. Do Rzeszowa nie jest daleko i to jest na pewno plus - podkreślił Bartosz Kwolek, przyjmujący Aluronu CMC Warty.

 

Zwyżkująca forma

Mecze zapowiadają się ekscytująco, bo obie ekipy walczą o najwyższe cele. Wydaje się, że obecnie wyżej stoją akcje zawiercian. Po nie najlepszym początku, gdy zmagali się z kontuzjami, ostatnio weszli na wysoki poziom. Grają znakomicie. M.in. rozbili w play offie Pucharu CEV silny Allianz Mediolan. Nie pozwolili Włochom na ugranie choćby seta! Na krajowym podwórku natomiast są niepokonani od siedmiu meczów. Po raz ostatni przegrali na początku grudnia z Projektem Warszawa. A w minionej kolejce ograli Exact Systems Hemarpol Częstochowa.

Jednym z bohaterów spotkania był Michał Szalacha. Środkowy zwykle zaczyna mecze w kwadracie dla rezerwowych, ale tym razem wyszedł w podstawowym składzie, zastępując Mateusza Bieńka. - To inna wersja niż wchodzenie z ławki. Cieszę się, że dostałem szansę. Pracuję dalej, aby było ich więcej - wyjaśnił siatkarz.

Dla zawiercian starcie, choć wygrane 3:0, wcale łatwe nie było. Być może powodem były zmęczenie i długa podróż z Mediolanu. - Największą różnicą było chyba nasze podejście w pierwszym secie. Ewidentnie mieliśmy problemy, aby się odnaleźć i złapać rytm. Wyszliśmy w innym ustawieniu, więc ta zmiana funkcjonowania drużyny była widoczna. Potem, jak zaczęła działać zagrywka, mecz już sobie ustawiliśmy - ocenił Szalacha.

 

Plaga kontuzji

Asseco Resovia z kolei jest mocno przetrzebiona przez kontuzje. Gianpaolo Medei, trener rzeszowian, w ostatnim meczu ze Ślepskiem Malow Suwałki nie mógł liczyć na Jakuba Kochanowskiego, Krzysztofa Rejno, Klemena Cebulja i Pawła Zatorskiego. - Zawiercianie grają dobrze jako zespół, mają odpowiednią równowagę w drużynie i to jest właśnie coś, czego można oczekiwać od jednej z najlepszych ekip w PlusLidze. Chcąc być również w gronie takich topowych zespołów, musimy wskoczyć na podobnie wysoki poziom jak oni. Wiemy, że nas na to stać i w ostatnich spotkaniach widać było, że coś pozytywnego pojawiło się w naszej grze - przyznał w rozmowie z portalem PlusLiga Yacine Louati, przyjmujący Asseco Resovii. - Wszyscy wiedzą jak trudno gra się drużynom przyjezdnym w Zawierciu. Tym bardziej będziemy potrzebowali dużego ducha zespołu, trzymania się razem i radzenia sobie w trudnych warunkach, nawet jak będzie niesamowicie głośno. Pod względem sportowym mamy też argumenty i narzędzia, które jesteśmy w stanie wykorzystać, żeby sprawić problemy rywalom. To będzie widowisko na wysokim poziomie i każdy scenariusz jest możliwy. A w Pucharze CEV będzie pewnie jeszcze ciekawiej, bo czeka nas dwumecz, rozegrany na krótkim dystansie czasowym, a w europejskich pucharach Zawiercie nie gra w swojej domowej hali, ale na większym obiekcie w Sosnowcu. To będzie też ważne. W ogóle, to ciekawie się ułożyło, że praktycznie co tydzień będziemy rozgrywać mecze z Zawierciem, na przemian w PlusLidze i później w Pucharze CEV – dodał.

 

Bój atakujących

Bardzo ciekawie zapowiada się przede wszystkim rywalizacja atakujących, Karola Butryna ze Stephenem Boyerem. Obaj są bezkompromisowi. Przedkładają siłę nad technikę. Obaj też dysponują potężną zagrywką. Boyer w ostatnim spotkaniu ze Ślepskiem zaliczył siedem asów serwisowych z rzędu! Z 37 asami jest na trzecim miejscu w rankingu najlepiej zagrywających. Butryn jest niewiele gorszy, bo tylko o punkt.

o prawda. Grają dobrze jako cały zespół, mają odpowiednią równowagę w drużynie i to jest właśnie coś, czego można oczekiwać od jednej z najlepszych ekip w PlusLidze. Chcąc być również w gronie takich topowych zespołów, musimy też wskoczyć na podobnie wysoki poziom jak oni. Wiemy, że nas na to stać i w ostatnich spotkaniach widać było, że coś pozytywnego drgnęło w naszej grze. Musimy dalej pracować w tym kierunku i rozegrać najlepsze spotkanie na jakie nas stać.

 

Poszukiwania przyjmującego

Zawiercianie przed decydującą fazą sezonu szukają wzmocnień. Potrzebują przyjmującego. Michał Winiarski obecnie ma na tej pozycji tylko trzech zawodników: Bartosza Kwolka, Trevora Clevenota oraz Patryka Łabę. W składzie jest też Sam Cooper. Reprezentant Kanady wystąpił jednak tylko w trzech spotkaniach na początku sezonu. Zdobył w nich 27 punktów, w tym cztery zagrywką, jeden blokiem i 22 atakiem. Potem doznał kontuzji kręgosłupa i zniknął ze składu. Uraz okazał się poważny. Potrzebny był zabieg. Jego powrót do gry w bieżących rozgrywkach jest mocno wątpliwy. Stąd decyzja szefów klubu o znalezieniu nowego przyjmującego. Wybór padł na Thibaulta Rossarda. Siatkarz jest już w Zawierciu. Czy zostanie na dłużej? „Rehabilitacja Sama Coopera po zabiegu kręgosłupa jeszcze trochę potrwa. Francuz w najbliższych dniach przejdzie serię testów medycznych, od których zależy, czy dołączy do naszej drużyny i uzupełni lukę na pozycji przyjmującego” - poinformował zawierciański klub za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Atutem Rossarda jest doskonała znajomość PlusLigi. W przeszłości dwukrotnie grał w Asseco Resovii - w latach 2016-2019 oraz sezonie 2022/23. Niestety, w obu przypadkach nie zaprezentował wszystkich walorów, bo często zmagał się z kontuzjami. W poprzednim sezonie nie dotrwał nawet do końca rozgrywek. Umowa została rozwiązana w marciu za porozumieniem stron. Od tamtej pory nie grał. W sumie w czterech sezonach spędzonych w PlusLidze Francuz rozegrał 99 meczów (mic)