- Będzie dobrze - zdaje się zapewniać nowy szkoleniowiec krakowskiego II-ligowca. Fot. Hutnik Kraków


Postawili na Macieja Musiała

Hutnik Kraków zaledwie dwa dni pozostawał bez trenera. Następcę Bartłomieja Bobli ogłoszono wczoraj, a w Wielką Sobotę zadebiutuje w nowej roli.

 

Na 9 kolejek przed końcem sezonu pieczę nad zespołem z Nowej Huty przejął Maciej Musiał. 47-latek zastąpił zwolnionego w poniedziałek Bartłomieja Boblę, a cel Hutnika pozostaje niezmienny - awans na zaplecze ekstraklasy. Musiał podpisał kontrakt do czerwca 2025 roku.


Władze II-ligowca na zmianę zdecydowały się po spotkaniu ze Stalą Stalowa Wola. To był 5. remis krakowskiej drużyny w... 5. tegorocznym meczu, czym mocno zagmatwała sobie szansę bezpośredniej promocji. Obecnie do 2. miejsca traci 9 punktów, ale do strefy barażowej zaledwie „oczko”.


Nowy szkoleniowiec ma przypomnieć zawodnikom jak się zwycięża, bo za niezłą grę - jaką mimo wszystko prezentują w rundzie wiosennej - punktów się nie przyznaje. Maciej Musiał, syn Adama, nieżyjącego już byłego reprezentacyjnego obrońcy, a także brat Tomasza, uznanego sędziego piłkarskiego, obecny sezon rozpoczynał w III-ligowej Wieczystej Kraków, ale poprowadził ją w zaledwie 8 spotkaniach (5 zwycięstw, 3 porażki). Wcześniej przez 2 lata odpowiadał za wyniki Garbarni Kraków. Nowy trener Hutnika, który preferuje grę kombinacyjną, od środka zna również wyższe ligi i większe kluby. W Wiśle Kraków był asystentem kilku trenerów, m.in. Michała Probierza. Zdecydowanie najdłużej współpracował z Kazimierzem Moskalem, pomagając mu w Wiśle, Pogoni Szczecin, Sandecji Nowy Sącz, ŁKS-ie Łódź i Zagłębiu Sosnowiec. Na pierwszym treningu z zespołem spotkał się wczoraj, a w sobotę zadebiutuje w nowej roli. Hutnik wybiera się do Olsztyna, by zmierzyć się z walczącym o utrzymanie Stomilem.

(mha)