Sport

POSTAĆ KOLEJKI - MABAYE N’DIAYE

Mbaye N'Diaye. Fot. Łukasz Sobala/PressFocus

Senegalczyk Mbaye N’Diaye ma dopiero 20 lat, w Polsce gra od ledwie kilku miesięcy, a już ma miejsce w historii Motoru Lublin. Dlaczego? Do pierwszoligowego jeszcze klubu przyjechał zimą. Wiosną nie grał zbyt wiele, ale w decydującym momencie zadecydował o awansie klubu z Lublina - po długich 32 latach - do ekstraklasy. W samej końcówce barażu z Arką Gdynia zdobył przecież gola, który dał Motorowi upragnioną elitę.

W niej napędza ataki beniaminka, jak choćby w starciu z Górnikiem Zabrze w ostatniej kolejce. Z szybkim i błyskotliwym zawodnikiem rywale nie potrafili sobie poradzić, może z wyjątkiem bramkarza Michała Szromnika, który w drugiej połowie - w tylko sobie znany sposób - zatrzymał „główkę” Senegalczyka. Ten był wściekły, bo już widział futbolówkę w siatce. Gola z Górnikiem nie strzelił, za to na listę strzelców wpisał się jego rodak Christopher Simon, który pierwszy raz zagrał w wyjściowym składzie i też pokazał, że ma „papiery” na dobre granie.

N’Diaye nie jest przypadkowym zawodnikiem. Na koncie ma już tytuł mistrza Senegalu, z zespołem Teungueth FC. W sezonie 2022/23 należał do najlepszych w lidze senegalskiej, gdzie wielkich talentów nie brakuje, mając 9 goli i 4 asysty. Został młodzieżowcem sezonu i trafił do jedenastki ligi. W naszej ekstraklasie już pokazuje klasę. Tym bardziej brawa dla Motoru, że „wyhaczył” takiego gracza prosto z Afryki, a nie okrężną drogą. Z lubelskim klubem Mbaye N’Diaye ma kontrakt do czerwca 2026 z opcją przedłużenia o kolejne dwa lata. Dla Motoru jego sprowadzenie było przysłowiowym strzałem w dziesiątkę!

(zich)