Fot. Artur Kraszewski/Pressfocus.pl


POSTAĆ KOLEJKI

FRAN ALVAREZ


Takimi meczami, takimi trafieniami, jak to w niedzielę wieczorem przechodzi się do historii! Aż 24 lata Widzew musiał czekać na ponowne pokonanie Legii. Stało się to w dramatycznych okolicznościach. Trwały już doliczone minuty ligowego klasyka, kiedy dobrze interweniował Rafał Gikiewicz, broniąc piłkę po strzale Bartosza Kapustki. Łodzianie od razu ruszyli z kontrą. Z lewej strony dośrodkował aktywny młodzieżowiec Antoni Klimek, do odbitej piłki doskoczył Fran Alvarez i potężnym plasowanym uderzeniem z kilkunastu metrów zdobył gola na wagę trzech bezcennych punktów w prestiżowej grze.

Dla 26-letniego pomocnika to czwarte trafienie w bieżących rozgrywkach. Wcześniej strzelał jesienią w starciach z Puszczą, Lechem i Pogonią. Zwycięska bramka z Legią zostanie mu nie tylko w Łodzi zapamiętana na długu!

Fran Alvarez piłkarskiego abecadła uczył się w Villarrealu. Do pierwszego zespołu nie zdołał się jednak przebić. Występował też w rezerwach Realu Valladolid, żeby dwa ostatnie sezony przed przyjściem do Widzewa (latem zeszłego roku) spędzić w Albacete Balompie, najpierw na trzecim, a potem drugim poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii. W Widzewie, z którym podpisał dwuletni kontrakt, z miejsca stał się jednym z najważniejszych graczy. Świadczą o tym cztery zdobyte bramki oraz dwie asysty. Jest jednym z najbardziej wartościowych graczy w łódzkiej jedenastce.

(zich)