Sport

Postać kolejki

Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus

JESUS IMAZ

Choć w meczu z mielczanami Jagiellonia nie zagrała jakiegoś wybitnego spotkania, to jednak odprawiła z kwitkiem kolejnego przeciwnika. Dla mistrza Polski wygrana 2:0 ze Stalą była już piątym zwycięstwem w bieżących rozgrywkach. Trzy odniesione zostały w lidze, dwa w kwalifikacjach Ligi Mistrzów.

Nie byłoby wygranej ze „stalówką”, gdyby nie bardzo dobra gra kapitana zespołu z Białegostoku Jesusa Imaza. W pierwszej połowie zanotował świetną asystę, kiedy bramkę na 1:0 zdobył Afimico Pululu. Potem w drugiej połowie płaskim strzałem z kilkunastu metrów ustalił wynik meczu na 2:0. Mogło być jeszcze lepiej, bo chwilę po trafieniu Hiszpana „Jaga” wykonywała rzut karny. Zmarnował go jednak Kristoffer Hansen.

Imaz w sobotnim meczu zdobył już 82. gola w ekstraklasie. Jest coraz bliżej wejścia do „klubu 100”, grupy najlepszych strzelców w historii ekstraklasy. Jest w nim 31 nazwisk w tym jeden obcokrajowiec - Flavio Paixao. Portugalczyk zdobył 108 goli, tyle samo co legendarny Michała Matyas, przedwojenny napastnik Pogoni Lwów i reprezentacji Polski, a potem trener wielu ligowych klubów, w tym Górnika Zabrze, którego prowadził w finale Pucharu Zdobywców Pucharów z Manchesterem City w kwietniu 1970 roku.

Jesus Imaz, który we wrześniu kończy już 34 lata, na naszych boiskach gole zdobywa od 2017 roku. Przez dwa sezony grał barwach Wisły Kraków, a potem bramki strzelał dla „Jagi”, którą w poprzednim sezonie poprowadził do historycznego mistrzostwa Polski. Wszedł więc do historii polskiego klubowego futbolu. Przez osiem sezonów w Polsce pięć razy notował ponad dziesięć goli w rozgrywkach. Tak też zapewne będzie także w tym sezonie. Na razie doświadczony zawodnik szykuje się do środowego spotkania w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów z norweskim Bodo/Glimt.

(zich)