Dla Igora Kolakovicia podpis pod umową z Norwidem nic nie znaczył. Fot. Tomasz Kudała/PressFocus.


Porzuceni przez trenera

Igor Kolaković nie będzie trenerem ekipy z Częstochowy. Choć miał podpisany kontrakt, porzucił klub dla pracy w Turcji.


NORWID CZĘSTOCHOWA

Szefom klubu z Częstochowy po utrzymaniu się w elicie, w kolejnym sezonie marzy się jakościowy skok. Chcą zbudować zespół, który powalczy o play off. By plan zrealizować potrzebowali odpowiedniego trenera. Wybór padł na Igora Kolakovicia. Doświadczony szkoleniowiec dawał gwarancję jakości. Miał odpowiednie kwalifikacje i przy tym dobrze zna PlusLigę. W latach 2020-22 prowadził Aluron CMC Wartę Zawiercie, z którym w 2022 roku wywalczył brązowy medal mistrzostw Polski. W swojej karierze dowodził też ekipami z Czarnogóry, Słowenii czy Francji. Był również trenerem reprezentacji Iranu, a obecnie prowadzi Serbię. Pod koniec kwietnia obie strony podpisały kontrakt Miał obowiązywać rok.

Po nieco ponad miesiącu misja Kolakovicia pod Jasną Górą nieoczekiwanie dobiegła końca. Czarnogórzec dostał lepszą ofertę z mistrza Turcji, Halbanku Ankara i postanowił z niej skorzystać.

„W kwietniu br. tuż po podpisaniu umowy przez obie strony, Klub poinformował opinię publiczną oraz media, iż trener Igor Kolaković w sezonie 2024/25 poprowadzi zespół w rozgrywkach PlusLigi. Na podstawie długofalowego planu zostały przeprowadzone wspólne działania marketingowe, rozmowy ze sponsorami, sztabem oraz zawodnikami.

Następnie, miesiąc później trener Kolaković mailowo poinformował Klub, iż otrzymał inną ofertę, którą zdecydował się przyjąć.

Jednocześnie Klub w oparciu o swoją strategię rozpoczął poszukiwania nowego szkoleniowca, które zakończyły się sukcesem. Niebawem oficjalnie przedstawimy nazwisko trenera, który poprowadzi błękitno-granatowych” - czytamy w oficjalnym komunikacie klubu.

Nie jest to pierwsza sytuacja, w której jeszcze przed sezonem dochodzi do zerwania umowy. Zwykle jednak bohaterami są zawodnicy. Doświadczyły tego m.in. Jastrzębski Węgiel, MKS Będzin, Asseco Resovia, PGE Skra Częstochowa i ostatnio GKS Katowice, który stracił rozgrywającego Micaha Ma'a na rzecz... Halbanku.

Szefom Norwida znacznie lepiej idzie budowa nowej drużyny. W zespole nadal grać będą: Damian Kogut, Tomasz Kowalski, Mateusz Borkowski i Bartosz Schmidt. Nowymi twarzami są z kolei; środkowy Sebastian Adamczyk, atakujący reprezentacji Czech Patryk Indra, amerykański rozgrywający Quinn Isaacson oraz wracający po kilku latach do PlusLigi Irańczyk z polskim paszportem Milad Ebadipour.

(mic)