Porządki w ofensywie
Cracovia pozbywa się zawodników środka pola. W obronie ma braki i zimą musi załatać dziury.
Nie wiadomo, czy 6 stycznia, gdy piąty zespół ekstraklasy wróci do treningów, w ośrodku w Rącznej pojawi się nowa twarz. Nie udało się doprowadzić do powrotu Mateusza Klicha, który zdecydował się pozostać za granicą i zarabiać w innej walucie niż złotówka. Na wiosnę szatnia „Pasów” na pewno będzie inna, bo nie będzie w niej Michała Rakoczego, który – mimo młodego wieku – pełnił w niej już funkcję kapitana.
Nieobecny
Umowa reprezentanta Polski do lat 21 z krakowskim klubem obowiązuje do 30 czerwca 2027 roku. Rok temu pewnie znaleźliby się chętni na jego usługi nie tylko w Polsce. Dziś, po zaledwie 233 minutach w ekstraklasie w pierwszej części sezonu i kontuzji, jest zawodnikiem do odbudowy. Przede wszystkim mentalnej, bo wychowanek Czarnych Jasło na pewno mocno odczuł spadek w hierarchii Cracovii. Nowe wyzwanie, inny trener i koledzy – to może mu pomóc wrócić do życiowej formy. Jeszcze w ubiegłym roku pojawiły się informacje, że interesuje się nim Zagłębie Lubin. „Miedziowi” mogliby go wypożyczyć i zagwarantować sobie opcję pierwokupu. W czasie treningu noworocznego w dziennikarskim gronie doszliśmy do wniosku, że niespełna 23-letniemu ofensywnemu graczowi dobrze mógłby zrobić transfer czasowy do Puszczy Niepołomice. Grał w niej w sezonie 2020/21 w I lidze i po powrocie stał się czołową postacią Cracovii. Zawodnik o takiej charakterystyce przydałby się także „Żubrom”, ale obecnie nic nie wskazuje, by Rakoczy znów miał powędrować do Niepołomic. Jego odejście jest jednak nieuniknione. Nie przyjechał nawet na tradycyjny trening noworoczny, bo są przesłanki ku temu, że odejdzie, więc nie chciano go obciążać tym meczem.
Cztery sparingi
Spod Wawelu do Legnicy udał się Mateusz Bochnak. Dostawał mało minut, a jest to zawodnik o dobrych umiejętnościach i chce grać więcej. – Nie jesteśmy mu w stanie na tę chwilę tego zagwarantować, bo rywalizacja w pierwszej linii jest dość duża. W wielu momentach nam pomógł, ale razem podejmujemy taką decyzję i myślę, że z perspektywy czasu będzie też dobra też dla Mateusza, bo na pewno będzie grał więcej. A co przyniesie życie, zobaczymy – mówi trener Dawid Kroczek.
Cracovia wznowi przygotowania w poniedziałek. Za tydzień w Rącznej zmierzy się w meczu towarzyskim z Puszczą, a dzień później wyleci na dwutygodniowe zgrupowanie w Turcji. W Beleku zaplanowane są trzy mecze kontrolne, ale klub dopiero ogłosi przeciwników. Piąty zespół ekstraklasy wróci do kraju 25 stycznia, a tydzień później zainauguruje rundę wiosenną domowym spotkaniem z Rakowem Częstochowa. Trener Kroczek jest oszczędny w słowach, gdy pytamy go o transfery do klubu. Mówi, że prace nad wzmocnieniami trwają. – Nie stają się one jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jest wiele rzeczy, które są z tym związane – podkreśla.
Z Bukaresztu do Krakowa?
Portal goal.pl informował, że Cracovia zagięła parol na 27-letniego piłkarza urodzonego w Togo. Josue Homawoo ma jeszcze półroczny kontrakt z rumuńskim Dinamem Bukareszt, w którym gra od lipca 2023 roku. W tym sezonie zaliczył w tamtejszej ekstraklasie 17 meczów i strzelił gola. Jako pięcioipółletnie dziecko przeprowadził się rodziną do Francji (ma też obywatelstwo tego kraju) i tam rozpoczął treningi. By transfer doszedł do skutku, Cracovia musi porozumieć się z Dinamem i zawodnikiem w sprawie indywidualnego kontraktu. Wzmocnienia formacji obronnej „Pasów” są koniecznością, jeżeli chce skończyć sezon na dobrym miejscu. Kontuzja eliminuje do końca sezonu Kamila Glika, a mniej groźne urazy Virgila Ghity i Jakuba Jugasa w trakcie rozgrywek spowodowały duże problemy.
Michał Knura