PORAŻKA Z POZYTYWEM


LIGA MISTRZYŃ

Łodzianki nie sprawiły niespodzianki i w pierwszym meczu ćwierćfinałowym przegrały z Vero Volley Mediolan, co przed rewanżem we Włoszech (29 lutego) stawia je w bardzo trudnej sytuacji.

Wicemistrz Włoch do tej pory nie odnosił znaczących sukcesów, w tym sezonie dysponuje jednak bardzo mocnym składem. Czołową jego postacią jest Paola Egonu. Reprezentantka Włoch uchodzi za jedną z najlepszych, o ile nie najlepszą na świecie atakującą. A to niejedyny atut Vero Volley. W kadrze są też kolejne reprezentantki Włoch, Miriam Sylla i Alessia Orro czy Belgijka Laura Heyrman.

Mistrzynie Polski zagrały z wielkim sercem, nie były jednak w stanie zatrzymać włoskiej maszynki. Zaskoczyły rywalki jedynie w drugiej odsłonie, gdy „pięć minut” miały Valentina Diouf oraz Amanda Campos. W pozostałych partiach przewaga przyjezdnych była zdecydowana.

Pozytywem wczorajszego spotkania był powrót do gry po wielomiesięcznej przerwie Zuzanny Góreckiej. Reprezentacyjna przyjmująca z powodu kontuzji nie występowała na parkiecie od maja ubiegłego roku. Przeciwko Vero Volley wchodziła na krótkie zmiany, by pomóc w przyjęciu. I spisała się bardzo dobrze, choć na niewiele się to zdało.

(mic)

 

1/4 FINAŁU

ŁKS Commercecon Łódź – Vero Volley Mediolan 1:3 (18:25, 25:14, 18:25, 14:25)

ŁKS: Ratzke (3), Campos (8), Gryka (10), Diouf (22), Dudek (2), Witkowska (7), Maj-Erwardt (libero) oraz Górecka, Hryszczuk (1), Zaborowska. Trener Alessandro CHIAPPINI.

VERO VOLLEY: Orro (3), Bajema (3), Heyrman (12), Egonu (14), Sylla (14), Rattke (16), Pusić (libero) oraz Cazaute (4), Prandi. Trener Marco GASPARI.

Sędziowali: Michajło Medwid (Ukraina) i Bogdan Laurentin Stoica (Rumunia). Widzów 2870.

Przebieg meczu

I: 9:10, 9:15, 14:20, 18:25.

II: 10:6, 15:9, 20:13, 25:14.

III: 5:10, 11:15, 14:20, 18:25.

IV: 4:10, 8:15, 11:20, 14:25.

Bohaterka – Alessia ORRO.