NS Mura okazał się zbyt trudnym przeciwnikiem dla mistrza Polski. Fot. Jakub Ziemianin/Raków Częstochowa


Porażka na start

Nie najlepiej rozpoczął się obóz w Turcji dla Rakowa. Drużyna Dawida Szwargi poległa w spotkaniu przeciwko średniakowi ze Słowenii.


Raków Częstochowa na dobre rozpoczął zgrupowanie w tureckim Beleku. Zespół przebywa tam od minionej soboty, a wczoraj rozegrał pierwszy tej zimy sparing. Przeciwnikiem drużyny spod Jasnej Góry był NS Mura, aktualnie szósty zespół słoweńskiej ekstraklasy. Premierowy w tym roku mecz kontrolny był okazją dla trenera Szwargi do przetestowania graczy, którzy niedawno pojawili się w Częstochowie. W pierwszym składzie znaleźli się Peter Barath, Matej Rodin oraz Jakub Myszor. Szansę otrzymał także bramkarz Kacper Bieszczad, który w bieżącym sezonie grywał głównie w rezerwach Rakowa, a w ekstraklasie zaliczył zaledwie jeden występ w 3. kolejce. Ponadto w końcówce drugiej połowy na murawie pojawili się przedstawiciele akademii Rakowa Max Pawłowski oraz Tobiasz Mras, a na 10 minut przed ostatnim gwizdkiem z ławki rezerwowych wszedł także 19-letni Kacper Masiak, który kilka dni temu został ogłoszony jako nowy zawodnik mistrza Polski.


Rajd Cebuli

Mając na pokładzie kilka nowych twarzy, widać było w poczynaniach częstochowian, że jeszcze nie są odpowiednio zgrani. Pierwsza połowa przebiegała raczej w ślimaczym tempie. Na boisku działo się niewiele, a ciekawe akcje można zliczyć na palcach jednej ręki. Kilka razy w ataku był zespół ze słoweńskiego miasta Murska Sobota, przez co interweniować musiała defensywa Rakowa, w tym Kacper Bieszczad. Jednak w pierwszych 45 minutach najbardziej dogodną sytuację wykreował Marcin Cebula. Jego rajd przez pół boiska zakończył się podaniem prostopadłym w pole karne do Łukasza Zwolińskiego, ale napastnik nie był w stanie umieścić futbolówki w siatce. Poza tą sytuacją nie było widać w grze Rakowa pomysłu na to, jak ograć słoweńską obronę. Tym samym do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.


Tylko poprzeczka

Po zmianie stron Dawid Szwarga zdecydował się na kilka zmian w składzie. Na murawie pojawił się m.in. Stratos Svarnas, który wzbudza zainteresowanie na rynku transferowym i jest na celowniku włoskiego Como, które zajmuje 2. miejsce na zapleczu Serie A. Pomimo rotacji w składzie nie było widać większej różnicy w grze zespołu z Częstochowy. Poza strzałem Baratha w poprzeczkę na 10 minut przed ostatnim gwizdkiem Raków nie miał zbyt wielu argumentów do tego, żeby zdobyć bramkę. NS Mura natomiast wykorzystał jedną okazję, która wynikała z błędu w obronie „Medalików”. Z piłką w pole karne przedarł się Anglik Ben Cottrell, wychowanek Arsenalu, który w 2023 roku opuścił londyński klub. Znajdując się w „szesnastce” 22-latek bez zastanowienia posłał atomowe uderzenie i pozostawił Bieszczada bez szans na skuteczną interwencję.


Trudniejsze wyzwanie

Raków nie był w stanie odpowiedzieć na zadany przez Murę cios. Mecz zakończył się więc porażką częstochowian w premierowym meczu podczas obozu w Turcji. W najbliższy weekend drużyna Dawida Szwargi stanie przed znacznie trudniejszym wyzwaniem. W sobotę zmierzy się z Łudogorcem Razgrad, uczestnikiem Ligi Konferencji Europy oraz wiceliderem bułgarskiej ekstraklasy. (KJ)

 

Raków Częstochowa - NS Mura 0:1 (0:0)

0:1 - Cottrell, 59 min

RAKÓW:

Bieszczad - Tudor (30. Berggren), Rodin, Barath - Myszor, Koczergin, Nowak, Kittel, Cebula, Plavszić - Zwoliński. [II połowa:] Bieszczad - Racovitan, A. Kovaczević, Svarnas - Tudor (69. Barath), Jean Carlos, Berggren, Myszor (69. Mras; 80. Masiak), Drachal, Yeboah - Crnac (85. Pawłowski).

Trener Dawid SZWARGA.

MURA:

Raduha (68. Szumenjak) - Zous, Proleta, Maruszko, Sadriu, Szczernjavić (46. Trontelj) - Brkić, Antolin, Cottrell - Joviczević (12. Turudija), Marosza.

Grali także: Katić, Dobrovoljc, Pucko, Kurtović, Saitoski, Spasojević, Kasalo.

Trener Vladimir VERMEZOVIC.