Sport

Popsują humory?

Po prawie 13 latach GKS Katowice wraca do Szczecina, żeby zmierzyć się z Pogonią.

Sebastian Bergier (z prawej) dobrze wspomina ostatni mecz przeciwko Pogoni. Fot. PressFocus

GKS KATOWICE

Trener Robert Kolendowicz i jego podopieczni nie najlepiej wspominają jesienną wizytę przy Bukowej. Pod koniec września Pogoń została tam pokonana przez GKS. Dla szkoleniowca „Portowców” był to szósty mecz w tej roli po odejściu Jensa Gustafssona, a porażka z ekipą Rafała Góraka 1:3 przedłużyła serię ligowych meczów bez punktu na wyjeździe do czterech (trzy porażki pod wodzą trenera Kolendowicza, jedna, gdy w klubie pracował jeszcze Szwed). Później Pogoń przegrała także w Częstochowie i Lublinie, a przebudziła się 23 listopada - 3:0 w Gdańsku.

Porażka z GieKSą była bolesna. Pamiętamy nagranie wideo z reakcji Roberta Kolendowicza po tym, jak Arkadiusz Jędrych w pierwszej połowie dał katowiczanom prowadzenie. Trener z wściekłości rzucił otwartą butelką wody o murawę, wylewając część... na siebie. Zły musiał też być pod koniec spotkania, gdy Pogoń miała kilka okazji żeby uratować punkt, ale to gospodarze w ostatnich minutach strzelili dwa gole, a szczecinianie tylko jednego. „Portowcy” będą chcieli się zrewanżować za jesienną porażkę i wygrać w niedzielę u siebie.

Katowiczanie długo czekali, żeby znów zagrać w Szczecinie. Po raz ostatni było to w maju 2012 r., na zapleczu ekstraklasy. „Duma Pomorza” wygrała 1:0 po bramce Adama Frączczaka, a kilka tygodni później dowodzona przez Ryszarda Tarasiewicza wywalczyła awans, więc katowiczanie musieli cierpliwie czekać i mocno pracować, żeby znów powalczyć w stolicy województwa zachodniopomorskiego. Po niemal 13 latach przerwy ekipa z Górnego Śląska ponownie zawita na stadionie im. Floriana Krygiera, choć przez lata znacząco ten obiekt się zmienił. Na terenie starej areny powstał zupełnie nowy stadion, oficjalnie otwarty w październiku 2022 r. W 2012 r., na meczu Pogoń - GKS było 4150 widzów (stadion mógł pomieścić 18000). Teraz pula biletów na niedzielny mecz została wyprzedana (być może przed meczem pojawią się dodatkowe wejściówki) i spotkanie obserwować może nawet 20000 fanów.

Czy zespół Rafała Góraka będzie w stanie po raz drugi w tym sezonie wygrać z Pogonią? Czy popsuje humory szczecińskim kibicom, którzy w środku tygodnia cieszyli się z awansu do finału Pucharu Polski?

Kacper Janoszka

Premierowe trafienie

Wrześniowy mecz z Pogonią był wyjątkowy dla Sebastiana Bergiera. Napastnik GieKSy po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców w ekstraklasie, choć debiutował w niej w barwach Śląska Wrocław już w 2017 r. W jesiennym starciu przeciwko „Dumie Pomorza” wszedł na boisko na ostatnie 11 minut i zagwarantował katowiczanom zwycięstwo. Nie tylko zdobył gola, ale także zaliczył asystę przy bramce Mateusza Marca. Zastąpił wtedy Adama Zrelaka, który po kontuzji stawu skokowego, doznanej w listopadzie, już trenuje indywidualnie pod okiem fizjoterapeutów. Teraz Bergier rywalizuje o miejsce w składzie z Filipem Szymczakiem. Wypożyczony z Lecha Poznań snajper w ostatni weekend zdobył pierwszego gola po przenosinach do Katowic i jest godnym konkurentem dla Bergiera, który z siedmioma trafieniami jest najskuteczniejszą polską „dziewiątką” w ekstraklasie.