Matthieu Pavon miał w San Diego swój wielki dzień. Fot. PAP


Przechodzi do historii!


W 1999 roku Jean Van De Velde o mały włos nie zwyciężył w The Open, fundując widzom na całym świecie spektakl, którego nie zapomną nigdy. Jego rodak Matthieu Pavon jest pierwszym Francuzem, który wygrał w PGA Tour!


W 1907 roku Arnaud George Watson Massy zwyciężył w najstarszym turnieju golfowym globu, w The Open. Wówczas liga PGA TOUR nie istniała. Na jej początki trzeba było czekać do 1929 roku, a dopiero w 1968 roku rozdzieliła się ona z PGA, zrzeszającą trenerów i graczy, stając się organizacją typowo turniejową. Wielkoszlemowy The Open stał się częścią tej ligi dopiero w 1995 roku. Ponieważ od tego czasu The Open jest częścią PGA TOUR, niektórzy kwalifikują wygraną Matthieu Pavona, jako pierwsze francuskie zwycięstwo od czasu Arnauda. Jakby na to jednak nie patrzeć, Matthieu przeszedł do historii, krocząc ścieżką wyznaczoną przez jego wielkiego poprzednika, wciąż jedynego Francuza, zwycięzcy wielkoszlemowego


Zwrot w karierze

Pavon nie tak dawno świętował swój pierwszy triumf na DP World Tour, podczas Acciona Open de Espana w październiku ubiegłego roku. Było to bardzo przekonujące zwycięstwo, bo aż czterema uderzeniami przed Zanderem Lombardem. Wcześniej wygrywał tylko w mniejszych, lokalnych ligach, po dwa razy w Alps Tour i French Tour. Triumf na PGA TOUR wystrzelił jego karierę na zupełnie inną orbitę.

Po przełomowym zwycięstwie powiedział: „Nie jestem w stanie wystarczająco podziękować PGA Tour, za to, że umożliwiło nam przybycie z Europy i rywalizację tutaj, w Ameryce, z najlepszymi graczami na świecie. Zawsze o tym marzyłem. W końcu dostałem szansę i ją wykorzystałem. Myślę, że to historyczne wydarzenie dla francuskiego golfa. Mamy Celine Boutier, francuską zawodniczkę LPGA, która w zeszłym roku wygrała Evian, co jest jeszcze lepszym osiągnięciem. To była długa podróż. Czekałem siedem lat, aby ponownie zwyciężyć w Europie. To po prostu niesamowite. Cieszę się, że jeszcze się nie rozpłakałem. Nadal nie mogę w to uwierzyć. To coś wielkiego dla naszego kraju. Mam nadzieję, że zainspiruje to wiele osób. Przejście od amatora, 800. na świecie, do zwycięzcy na PGA Tour to coś wielkiego”.


Mistrz na Torrey Pines

31-letni debiutant na PGA Tour grał w zaledwie swoim 11. turnieju w lidze, po tym jak awansował do tych rozgrywek dzięki ósmemu miejscu w specjalnym rankingu DP World Tour - PGA TOUR Eligibility Rankings. Chyba nie mógł sobie wymarzyć lepszej areny na pierwszą wygraną. Turniej Farmers Insurance Open tradycyjnie rozegrany został na legendarnym południowym polu Torrey Pines w San Diego, ulokowanym na malowniczych klifach, obmywanych wodami Oceanu Spokojnego. To właśnie w takiej scenerii w 2008 roku zwyciężał w US Open Tiger Woods. Grał wtedy ze złamaną nogą (!), a do pokonania Rocco Mediate potrzebował dodatkowej rundy i jednego dołka dogrywki! Matthew Pavon też nie miał łatwo. Na siedemnastce zrobił trzy putty, co skutkowało soczystym bogeyem. Na ostatnim dołku trafił z kolei fantastyczne i raczej szalone birdie, które z wynikiem 13 zapewniło mu jednopunktową wygraną. Najpierw zagrał do bunkra, później do gęstej trawy, skąd wykonał fenomenalne i bardzo odważne zagranie nad wodą, trochę ponad dwa metry od flagi, skąd wtoczył piłkę wprost do dołka, na zwycięstwo. Drugie miejsce zajął Duńczyk Nicolai Hojgaard, dla którego jest to już drugi sezon w PGA Tour. Dzień później jego brat bliźniak Rasmus był również drugi, w turnieju DP World Tour - Ras Al Khaimah Championship, sześć uderzeń za zwycięzcą Thorbjornem Olesenem. Trzecią pozycją w Kalifornii, z kolejnym uderzeniem straty podzielili się: Nate Lashley, Jake Knapp i lider po dwóch oraz trzech rundach Stephan Jaeger. 


Bez Meronka

Farmers Insurance Open miał być areną rozpoczęcia sezonu PGA Tour dla Adriana Meronka. Niestety, sprawy nieco się skomplikowały. Adrian miał od przylotu w poniedziałek silną gorączkę i choroba nie pozwoliła mu zagrać w tym turnieju. Pojawił się też temat propozycji przejścia do saudyjskiej ligi LIV. W poniedziałek wciąż nieznana była decyzja Polaka w tej sprawie. Mimo to wiele mediów rozpisuje się o tym od środowego wieczora tak jakby decyzje już zapadły. Pierwszy turniej LIV rozpoczyna się w najbliższy piątek, w Meksyku, więc wątpliwości, gdzie Adrian Meronk będzie grał w tym sezonie powinny się wkrótce wyjaśnić.


Kasia Nieciak