Połowiczny sukces

Ante Crnac i Patryk Makuch dali częstochowianom zwycięstwo w starciu z Omonią. Fot. Jakub Ziemianin/Raków Częstochowa

Połowiczny sukces

Raków zakończył okres przygotowawczy dwoma sparingami. Teraz czas na ligę!

Częstochowianie w piątek rozegrali dwa sparingi. W pierwszym zremisowali z Odrą Opole 1:1. Drugi, popołudniowy z Omonią Nikozja zakończył się triumfem 2:0. Zdecydowanie więcej można jednak powiedzieć o pierwszym z pojedynków, gdyż ten mogli zobaczyć z bliska kibice. Spotkanie było transmitowane, a i wokół boiska nie brakował gapiów. Starcie z Cypryjczykami zostało zamknięte dla obserwatorów. Nie było to jednak wielkie zaskoczenie. W końcu Marek Papszun w przeszłości stosował już taki manewr w poprzednich latach.

Gol na pożegnanie?

Raków do spotkania z Odrą przystąpił w mocno rezerwowym i eksperymentalnym zestawieniu. Część piłkarzy negocjuje z klubem możliwość odejścia.

Przykładem jest Bartosz Nowak, który cały czas czeka na zgodę na odejście do GKS-u Katowice. Pojawiają się także plotki, głownie jednak poza granicami Polski, że Deian nSorescu miałby odejść do Gazintepu. Poprzednią rundę spędził właśnie w tym zespole, a teraz miałby trafić do Turcji na stałe. Wracając jednak do Nowaka - pomocnik Rakowa strzelił jedynego gola w pierwszym pojedynku. Już w drugiej minucie wyprowadził częstochowian na prowadzenie. W drugiej odsłonie, dokładniej na jej początku sędzia z kolei podyktował karnego, którego na bramkę zamienił Adrian Purzycki tym samym doprowadzając do wyrównania. Trzeba jednak zauważyć, że częstochowianie po przerwie wystąpili w zasadzie w zestawieniu złożonym z młodych zawodników, których chciał na tle silniejszego rywala przetestować szkoleniowiec Rakowa. Kluczowy miał być i tak popołudniowy mecz w Kielcach. 

Forma rośnie

Drugie spotkanie było dla częstochowian zdecydowanie lepsze niż pierwsze. Przede wszystkim Raków wyszedł na nie praktycznie podstawowym składem. Warto odnotować trafienie Patryka Makucha, debiutującego w czerwono-niebieskich barwach. Nawet biorąc pod uwagę problemy z kontuzjami szkoleniowiec Rakowa zdołał skompletować linię defensywną, która najprawdopodobniej rozpocznie sezon ligowy. W jej składzie znalazł się choćby powracający ze zgrupowania kadry Rumunii Bogdan Racovitan. Wynik napawa optymizmem przed startem sezonu i meczem w Lublinie z Motorem. 

(ptom)


Raków Częstochowa – Odra Opole 1:1 (1:0) 

1:0 – Nowak (2), 1:1 – Purzycki (47. karny) 

RAKÓW: Kuciak - Siwkowski, Barath, Kabaj - Drachal (46. Nowakowski), Lederman (56. Burkiewicz), Sourlis, Kittel (38. Myszor), Nowak, Sorescu (43. Masiak) - Walczak (46. Pawłowski). Trener Marek PAPSZUN. 

ODRA: Wójcik (61. Burta) - Szrek (67. Mida), Piroch, Żemło, Pikk - Bartosz, Purzycki, Niziołek (33. Osipiak), Łyszczarz (67. Kamiński), Nowak (61. Zawada) - Banaszewski (73. Muratović). Trener Radosław SOBOLEWSKI


Raków Częstochowa - Omonia Nikozja 2:0 

1:0 - Crnac (6), 2:0 - Makuch (33)

RAKÓW: Trelowski - Racovițan (76. Barath), Rodin, Pestka - Jean Carlos, Berggren (81. Lederman), Koczerhin, Makuch (60. Amorim; 83. Myszor), Crnac (83. Walczak), Otieno (67. Drachal) - Amorim (46. Labrou). Trener Marek PAPSZUN.

OMONIA: Fabiano (60. Kyriakidis) - Cipriano (60. Khammas), Diounkou (60. Massouras), Lang (60. Coulibaly), Helander (16. Nikolaou), Koussoulos (78. Andreou), Ewandro (60. Charalabous), Erakovic (46. Marić), Loizou (78. Makosso), Semedo (46. Simić), Stępiński (60. Kakoullis). Trener Valdas DAMBRAUSKAS

Żółte kartki: Berggren - Koussoulos