Sport

Pomorskie nadzieje

W Gdańsku występować będzie wielu zawodników, którzy rok temu ścigali się w 2. ekstralidze.

Niels Kristian Iversen chce pomóc Wybrzeżu w powrocie do 2. ekstraligi. Fot. Artur Kraszewski/PressFocus

Najważniejszym wydarzeniem sezonu w Krajowej Lidze Żużlowej jest powrót do żużlowych rozgrywek drużyny z Krakowa. Speedway Kraków dołącza do zmagań na najniższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce po sześciu latach przerwy. W 2019 roku podjęto próbę reaktywacji żużla w stolicy Małopolski. Do rozgrywek zgłoszona została Wanda Kraków, ale próba ta była zdecydowanie nieudana. Wszystkie 12 spotkań zespół zakończył porażką. W bilansie punktowym widniała wstrząsająca liczba 392 „oczek” na minusie. Tym razem krakowska próba powrotu na żużlową mapę Polski ma być bardziej udana. Działaczom udało się zatrudnić dwóch nie najgorszych zawodników (Matic Ivacic, Jonas Jeppesen). Wielu żużlowców przywrócili jednak z żużlowego niebytu. W składzie zespołu Adama Weigela znajduje się Bartosz Szymura, który od lat pozostawał bez klubu, Fin Jesse Mustonen czy doświadczony Anglik Richard Lawson. Ponadto kontrakt ze Speedway Kraków podpisał Artur Mroczka oraz Dawid Rempała. Nie jest to skład, który może marzyć o awansie, ale – przynajmniej w teorii – nie powinien przynieść wstydu, jak sześć lat temu.

Nie da się ukryć, że rywale dysponują znacznie lepszymi zawodnikami. W składzie spadkowicza, Wybrzeża Gdańsk, znajduje się wielu zawodników, którzy w poprzednim sezonie ścigali się w 1. lidze (Iversen, Basso, Soerensen, Kaczmarek). Natomiast plan szybkiego powrotu na zaplecze ekstraligi wcale nie będzie prosty do wykonania. Wzmocnił się także Start Gniezno, do którego dołączył Adrian Gała (w poprzednim sezonie w Gdańsku) czy Adam Ellis, jeden z najlepszych zawodników Krajowej Ligi Żużlowej w poprzednim sezonie.

Warto też zwrócić uwagę na zagraniczne drużyny w KLŻ. Silny skład ma niemiecka drużyna z Landshut. Ekipa złożona głównie z zawodników zza naszej zachodniej granicy wydaje się całkiem nie najgorsza. Ciekawe, jak w drużynie „Diabłów” poradzi sobie Leon Flint, który jeszcze kilka lat temu uznawany był za wielki talent brytyjskiego speedwaya. Z kolei Lokomotiv Daugavpils (Dyneburg) standardowo przystąpi do rozgrywek głównie z Łotyszami w składzie. Klub dokonał tylko jednego transferu – z Opola sprowadził Duńczyka Emila Breuma.

(kaj)