Sport

Pomorski dołączył do Asów

21-letni zawodnik grupy Mazowsze Serce Polski nie wygrał żadnego etapu, ale sięgnął po żółtą koszulkę zwycięzcy legendarnego wyścigu.

Michał Pomorski, mimo triumfu, był umiarkowanie zadowolony ze swojego występu. Fot. Dorota Dusik

Po piątkowym preludium - rozpoczynającym ściganie w 49. Międzynarodowym Wyścigu Kolarskim Infomax Kryterium Asów - Michał Pomorski miał prawo być niezadowolony. Finiszując na pszczyńskim rynku, zdobył bowiem tyle samo punktów co 9 lat starszy Patryk Stosz, ale ostatecznie został sklasyfikowany na drugim miejscu i założył „tylko” fioletową koszulkę najbardziej aktywnego.

Budziński zgarnął wszystko

W dodatku w sobotę stracił ją, bo w klasyku o randze UCI 1.2 z Bielska-Białej przez Jaworze do Bielska-Białej nie zdołał dotrzymać koła najlepszym, choć w klasyfikacji U-23 zajął 2. miejsce. W sumie jednak dotarł na metę jako 11. Niezadowolenie było podwójne, bo lider jego grupy Jakub Kaczmarek, na którego jechali „Mazowszanie”, na ostatniej z prawie 20-kilometrowych pętli nie zdołał wytrzymać tempa narzuconego przez Marcina Budzińskiego i to zawodnik ATT Investments zgarnął wszystko – premię dla najszybszego na kresce pod Halą Wielofunkcyjną imienia Zbigniewa Pietrzykowskiego oraz żółtą koszulkę przodownika.

- Cieszę się, bo pojechałem bez większych błędów – podkreślił Marcin Budziński. - Rok temu, na tej trasie, na ostatnim okrążeniu miałem upadek, który pozbawił mnie szans na wygraną i musiałem się zadowolić drugim miejscem. To mi siedziało w głowie i jadąc koncentrowałem się na tym, żeby uniknąć takiej sytuacji. Dlatego jechałem z przodu i bez ryzyka z rezerwą czasową mogłem przejechać linię mety z gestem radości. Cała drużyna mi pomagała, kontrolowała odjazdy i gdy wreszcie zaatakowałem, na przedostatnim okrążeniu dołączył do mnie tylko Jakub Kaczmarek, a na ostatnim kółku odskoczyłem także od niego. Wszystko więc zagrało tak jak trzeba i fajnie, że wygrałem ten wyścig na trasie, która mi pasuje pod względem ukształtowania, a ja jeszcze odegrałem się za przeszły rok. Cieszę się też, że mogłem się pokazać trenerowi reprezentacji Polski Andrzejowi Sypytkowskiemu, który uważnie obserwował ten wyścig razem z prezesem Polskiego Związku Kolarskiego. Mam nadzieję, że dostrzegli mnie także szefowie grup z wyższej kategorii Pro albo World Tour. Najmłodszy wprawdzie nie jestem, bo 24 kwietnia obchodziłem 27. urodziny, ale forma jest, więc fajnie byłoby spróbować sił na najwyższym poziomie. W zeszłym roku miałem przyjemność jechać w mistrzostwach świata, ale pechowo, bo kapeć i kraksa wyeliminowały mnie z walki. Chciałbym więc jeszcze raz posmakować tej rywalizacji czy pojechać w Tour de Pologne, bo to jest dla każdego kolarza coś wyjątkowego. Jazda w koszulce z orłem na piersi jest marzeniem każdego. Dlatego teraz myślę już o mistrzostwach Polski, bo w tym roku trasa jest też „pode mnie”, a po drodze liczę też na dobre występy w Austrii i w Wyścigu Małopolskim, bo jest gdzie się ścigać.

„Karuzela” dla sprinterów

Dodajmy jeszcze, że w sobotnim etapie były dwie premie rozegrane w Jaworzu, gdzie na lotnym finiszu najszybszy okazał się Duńczyk Oliver Solvhoj oraz premia górska, którą wygrał Wojciech Węglorz z Power of Science Roka Doors.

A wracając do Marcina Budzińskiego zaznaczmy, że jak na lidera przystało mocno rozpoczął także ściganie w niedzielnym kryterium w Bielsku-Białej i wygrał nawet finisze po pierwszym i trzecim 1200-metrowym okrążeniu, ale na „karuzeli” znacznie lepiej czuli się specjaliści od sprintów. Za takich bezwzględnie należy uznać Duńczyka Olivera Solvhoja, który od 7. do 15. finiszu był przed peletonem, oraz Czecha Simona Vanicka, który najpierw dołączył do kolarza grupy Ceramic Speed Herning, a następnie samotnie uciekał rywalom, zgarniając punkty na finiszach od 17. do 30. okrążenia i wjechał na metą jako zwycięzca, po nim finiszowali Budziński i Pomorski.

Ten ostatni finisz zadecydował o tym, że to Orlik z Łodzi – po zliczeniu punktów za miejsca we wszystkich trzech wyścigach zaliczanych do Kryterium Asów – okazał się najlepszy. Fioletowa koszulka najaktywniejszego pojechała natomiast do Danii z Solvhojem, a Budziński otrzymał zieloną koszulkę najlepszego górala.


Beskid Race UCI 1.2 Bielsko-Biała - Bielsko-Biała (158,4 km)

1. Marcin Budziński (ATT Investments) - 3:51,18
2. Jakub Kaczmarek (Mazowsze Serce Polski) - 40 sekund straty

3. Paul Wright (Nowa Zelandia – Factor Racing) - 1 minuta 45 sekund straty

Kryterium Bielsko-Biała (36 km)

1. Simon Vanicek (Czechy – ATT Investments) - 43 pkt
2. Oliver Solvhoj (Dania - Ceramic Speed Herning) - 40

3. Budziński - 19

Klasyfikacja końcowa 49. Międzynarodowego Wyścigu Kolarskiego Infomax – Kryterium Asów

1. Michał Pomorski (Mazowsze Serce Polski) – żółta koszulka zwycięzcy
2. Solvhoj – fioletowa koszulka najaktywniejszego
3. Budziński – zielona koszulka najlepszego górala

Jerzy Dusik