Sport

Polskie zespoły na podium

Udany sprawdzian przed halowymi mistrzostwami świata w chorwackim Poreczu.

HOKEJ NA TRAWIE

Polscy hokeiści na trawie zajęli drugie miejsce, a żeńska reprezentacja uplasowała się na trzeciej pozycji w turnieju Rohrmax Cup, który w niedzielę zakończył się w Wiedniu. Dla obu drużyn był to ważny sprawdzian przed halowymi mistrzostwami świata. Turniej w Austrii dla obu reprezentacji był niezwykle ważny, bowiem sezon halowy trwa bardzo krótko i nie ma w nim zbyt wielu wolnych terminów na zgrupowania kadr. A na początku lutego zarówno męski, jak i żeński zespół wystąpi w halowych MŚ w chorwackim Poreczu.

Biało-czerwone w fazie grupowej Rohrmax Cup pokonały SV Arminen Wiedeń 4:1 oraz dwukrotnie Chorwację 6:0 i 7:1. W półfinale uległy Stanom Zjednoczonym 5:9, a o trzecią lokatę wygrały z SV Wien 4:2.

- W grupie dwukrotnie spotkaliśmy się z Chorwacją, bowiem reprezentacja Namibii ze względów formalnych nie mogła dotrzeć do Wiednia i nie wzięła udziału w turnieju. A szkoda, bo choć to kraj na pewno egzotyczny, to regularnie bierze udział w halowych mistrzostwach świata i byłby to ciekawy sprawdzian - powiedział PAP trener żeńskiej reprezentacji, Krzysztof Rachwalski. Jak dodał, spotkania w Wiedniu były generalnym testem przed halowym mundialem. Polki nie mogły jednak wystąpić w najsilniejszym składzie. - Nasza kluczowa napastniczka Sandra Tkaczuk doznała kontuzji, która wyklucza ją z udziału w mistrzostwach świata i w tym turnieju staraliśmy się szukać dla niej alternatywy. Z powodu urazu nie mogła wystąpić także Magda Pabiniak, a z kolei Julia Balcerzak i Marta Kucharska przed półfinałem musiały wrócić do Hamburga, bo czekał je ważny mecz w Bundeslidze. Może i też dlatego przegraliśmy z Amerykankami przegraliśmy w półfinale, ale też dla nas wynik w tych zawodach nie był sprawą najważniejszą - podkreślił szkoleniowiec.

Męska reprezentacja jedynej porażki doznała w finale z gospodarzem turnieju - Austrią 5:7. Wcześniej podopieczni Dariusza Rachwalskiego pokonali w grupie Chorwację 9:3, SV Arminen Wiedeń 6:1 i młodzieżową reprezentację Austrii 4:1. W pojedynku o finał rozgromili Amerykanów 9:2.

- Na pewno trochę szkoda tej porażki z Austriakami w finale. Natomiast powiedziałem moim zawodnikom zaraz po meczu, że przegrana różnicą dwóch, trzech goli w halowym hokeju o niczym nie świadczy. Poza tym z Austriakami rozegramy pierwszy mecz na mistrzostwach świata i ten mecz w Wiedniu to były trochę takie szachy. Nikt nie chciał pokazać wszystkich swoich kart - przyznał Dariusz Rachwalski.

Halowe MŚ rozegrane zostaną w Poreczu w dniach 3-9 lutego. Męska reprezentacja trzykrotnie sięgnęła po srebrny medal.

(PAP)