Polska Breda
W tym sezonie na europejskich stadionach nie będzie bardziej polskiego klubu niż beniaminek Eredivisie NAC Breda.
HOLANDIA
Klub z Brabancji Północnej awansował do holenderskiej elity po 5 latach przerwy w niesamowitych okolicznościach. Poprzedni sezon w Eerste Divisie miał przeciętny. W 20-zespołowej lidze skończył na 8. miejscu, ostatnim, które otwierało drogę do gry w play offie. W nich Breda spisywała się na tyle dobrze, że zagrała o miejsce w elicie z Excelsiorem. Pierwszy mecz udało się wygrać niecodziennym wynikiem 6:2, rewanż to wygrana rywala… 1:4, ale i tak awans.
Docenili generała Maczka
Po nim w mieście wybuchła futbolowa… bomba. Pod koniec czerwca władze klubu założonego w 1912 roku zdecydowały, że będą grały w niecodziennych koszulkach. Na tradycyjnej żółtej, przeznaczonej na mecze domowe, są nazwisk osób, które poległy w walkach o wyzwolenie Bredy spod niemieckiej okupacji. Większą uwagę kibiców przykuły wyjazdowe trykoty w kolorze białym, gdzie znajduje się wizerunek polskich żołnierzy oraz połączenie herbów Polski i NAC Breda. Dlaczego tak? 29 października 1944 roku miasto zostało wyzwolone przez polską 1 Dywizję Pancerną dowodzoną przez generała Stanisława Maczka. Polscy żołnierze zostali entuzjastycznie powitani przez mieszkańców. W każdym oknie i na każdej witrynie sklepowej widniały polskie napisy „Dziękujemy Wam, Polacy”. Zarząd miasta okazując wdzięczność uhonorował ich Srebrnym Medalem Miasta Bredy oraz Honorowym Obywatelstwem. Zaraz po wojnie władze PRL odebrały generałowi… polskie obywatelstwo, a alianci pozbawili świadczeń. Po wojnie generał Maczek pracował w Wielkiej Brytanii m.in. jako… barman. Kiedy mieszkańcy Bredy dowiedzieli się o tym, to na wniosek ponad 40 000 mieszkańców przyznano generałowi honorowe obywatelstwo Holandii, a także emeryturę. Maczek żył aż 102 lata, pochowany jest wśród swoich żołnierzy na polskim cmentarzu wojennym w Bredzie.
Nowe koszulki NAC Breda stały się hitem. Rozeszły się w kilka minut. Trzeba było zamawiać nową partię. Cała wspaniała inicjatywa odbiła się szerokim echem nie tylko w Holandii i Polsce, ale także w innych krajach.
Polski kontyngent
To nie wszystko, bo w nowym sezonie beniaminka Eredivisie reprezentować będzie też spory polski kontyngent. Do sztabu szkoleniowego dokooptowano w roli drugiego szkoleniowca znanego z pracy w Lechii Gdańsk Tomasza Kaczmarka. Zakontraktowano też dwójkę polskich piłkarzy. Na podpisanie umowy zdecydował się Daniel Bielica z Górnika Zabrze, któremu z końcem czerwca skończył się kontrakt z 14-krotnym mistrzem Polski. Z NAC podpisał dwuletnią umowę z opcją przedłużenia o kolejny sezon. Zaraz po nim do ekipy z Bredy trafił inny Polak, pochodzący z Cieszyna Kacper Kostorz. 24-letni napastnik w poprzednim sezonie należał do najlepszych strzelców Eerste Divisie. Dla FC Den Bosch zdobył 16 goli. Lepszych od niego było tylko czterech napastników. Do NAC Breda został wypożyczony z Pogoni Szczecin, której jest zawodnikiem. W kontrakcie wpisano możliwość wykupienia zawodnika przez Holendrów.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z zakontraktowania Daniela i Kacpra. Bielica to ambitny bramkarz o dobrych warunkach fizycznych, który mimo młodego wieku ma już na swoim koncie wiele meczów w rozgrywkach w najwyższej klasie rozgrywkowej. Oczekujemy, że szybko zaadaptuje się do poziomu Eredivisie. Kacper to profesjonalista, co pokazał w Den Bosch. Ma szybkość, potrafi się cofnąć. Wzmocni nasz potencjał. 16 strzelonych bramek robi wrażenie, pamiętamy też o tym, że zdobył gola w meczu z nami, który zremisowaliśmy 2:2 – mówił dyrektor sportowy Peter Maas, cytowany przez klubową stronę NAC Breda.
Dodajmy, że nie tylko nowe klubowe koszulki z polskim herbem i cieniowane polskimi żołnierzami z dywizji generała Maczka rozeszły się raz dwa. NAC Breda w mig, jak u nas w przypadku Widzewa Łódź, sprzedał ponad 15 tys. karnetów (komplet), a pojemność Rat Verlegh Stadion to 19 tys. miejsc.
Michał Zichlarz