Polki ukochały Wuhan!
Wspaniały czwartek polskiego tenisa! Magda Linette i Magdalena Fręch rozbiły wyżej notowane rywalki i przebojem wdarły się do ćwierćfinału turnieju WTA 1000.
Iga Świątek może odpoczywać z czystym sumieniem. O samopoczucie polskich kibiców tenisa pod nieobecność utytułowanej koleżanki wspaniale troszczą się Magda Linette i Magdalena Fręch. Obie nasze tenisistki świetnie spisują się w „tysięczniku” w Wuhan i po trzech kolejnych wygranych powalczą w ćwierćfinale. To pierwsza polska para, która dotarła tak daleko w tym samym turnieju WTA 1000 (format istnieje od 2009) lub Wielkiego Szlema (w datowanej od 1968 roku Open Erze).
Najpierw Linette pokonała rozstawioną z numerem 8 Rosjankę Darię Kasatkinę 6:2, 6:3. Mecz był zaskakująco jednostronny, trwał ledwie 72 minuty. To jedno z największych osiągnięć 32-letniej poznanianki w karierze. Linette była już w półfinale Wielkiego Szlema – w 2023 roku w Australian Open, wygrała trzy turnieje WTA – w Bronksie (2019), Hua Hin na Tajlandii (2020) i w Pradze (2024), teraz po raz pierwszy w karierze zagra w ćwierćfinale „tysięcznika”.
Rewanż z Coco
Polka poprawiła bilans konfrontacji z Kasatkiną na 3-4 i przełamała serię trzech porażek z 27-letnią Rosjanką. Podopieczna Marka Gellarda odniosła 14. zwycięstwo w karierze nad rywalką z czołowej „20” rankingu i w przyszłym tygodniu wróci do Top 40 (obecnie jest 45.). To nie przypadek – Linette notuje pik formy: wcześniej w Wuhan pokonała inną rozstawioną (nr 11) Rosjankę Ludmiłę Samsonową, a tydzień temu w Pekinie w dwóch setach odprawiła światową „piątkę”, Jasmine Paolini.
Teraz na jej drodze do półfinału stanie rozstawiona z „czwórką” Coco Gauff. Amerykanka w 1/8 finału pokonała Ukrainkę Martę Kostjuk w zaledwie 61 minut, odnosząc ósme zwycięstwo z rzędu; w niedzielę Gauff zdobyła swój ósmy tytuł WTA, wygrywając „tysięcznik” w Pekinie, i wróciła na pozycję nr 4 na świecie. Jak widać, 20-latce z Florydy służy rozstanie z trenerem Bradem Gilbertem, które dokonało się jeszcze przed US Open.
Gauff pokonała Linette w ich jedynym poprzednim spotkaniu (5:7, 6:3, 6:4) w pierwszej rundzie US Open 2021. – To było tak dawno temu… Magda mieszka na południu Florydy, trenowałam z nią wiele razy w międzyczasie. Grała świetne mecze w Wuhan. Spodziewam się, że to będzie trudne spotkanie – podsumowała Coco.
Magdalena bezbłędna
Kilkanaście godzin później, późnym wieczorem w Wuhan, śladem Linette podążyła Fręch, która jesienią dokonuje rzeczy przełomowych, m.in. zdobyła pierwszy tytuł WTA (w Guadalajrze), a teraz pierwszy raz w karierze awansowała do ćwierćfinału turnieju rangi 1000. 26-letnia tenisistka Górnika Bytom pokonała rozstawioną z numerem 9 Brazylijkę Beatriz Haddad Maię (12. WTA) 6:3, 6:2. W ciągu dwóch dni łodzianka odniosła dwa zwycięstwa z tenisistkami będącymi w TOP 15 rankingu WTA – w środę w trzech setach wyeliminowała Amerykankę Emmę Navarro (8. WTA); wcześniej nie miała żadnej takiej wygranej.
Wreszcie też po trzech porażkach ograła Haddad Maię i zrobiła to w imponującym stylu – zaczęła mecz od prowadzenia 5:0, praktycznie będąc bezbłędną – w całym meczu popełniła tylko dziewięć niewymuszonych błędów, a rywalka aż 30. Gdy poziom gry Fręch nieco się obniżył, Brazylijka wygrała trzy gemy z rzędu, ale Polka nie dała się przełamać po raz drugi i zamknęła seta.
Również w drugim secie Fręch szybko przejęła inicjatywę. Niezwykle długiego gema otwarcia wygrała Brazylijka, jednak pięć kolejnych padło łupem podopiecznej Andrzeja Kobierskiego, która już kontrolowała wydarzenia na korcie. – Beatriz to świetna zawodniczka i musiałam grać agresywnie. Całkiem nieźle mi to wychodziło – pochwaliła się Fręch w krótkiej rozmowie na korcie.
W nagrodę z Sabalenką
W półfinale czeka ją starcie z rozstawioną z „jedynką” Aryną Sabalenką. Białorusinka (2. WTA) w Wuhan jeszcze nie przegrała meczu – wygrała już 14, triumfując tu w dwóch poprzednich edycjach przed pandemią (2018-19).
W czwartek tenisistka z Mińska miała początkowo problemy z 35. na liście światowej Julią Putincewą. Urodzona z Moskwie, ale reprezentująca Kazachstan tenisistka wygrała pewnie pierwszą partię, w drugiej prowadziła 4:3 i miała break pointa, by powiększyć przewagę, ale faworytka wyszła z opresji, wygrała seta 6:4, a w drugiej partii już w pełni dominowała i wygrała ją 6:0.
- Aryna tu jeszcze nie przegrała? Ale ja też – Polka zaskoczyła prowadzącą rozmowę celnym spostrzeżeniem. – Na pewno mój trener przygotuje mnie na ten mecz – dodała z pełnym uśmiechem szczęśliwa Magdalena.
Bez względu na wynik meczu Fręch w poniedziałkowym notowaniu poprawi najwyższe w karierze 27. miejsce, które zajmuje aktualnie.
Tomasz Mucha
4Magda Linette i Magdalena Fręch zostały trzecią i czwartą Polką od wprowadzenia w 2009 roku turniejów WTA 1000, które dotarły do ćwierćfinału tego formatu – po Agnieszce Radwańskiej i Idze Świątek.
Aryna wyprzedzi Igę…
Aryna Sabalenka wyprzedzi Igę Świątek w światowym rankingu – 28 października, na pięć dni przed WTA Finals w Rijadzie (2-9 listopada). Białorusinka w „wirtualnym” zestawieniu Live ma obecnie 854 punkty straty do Polki. Nawet jeżeli w Wuhan nie wygra już żadnego meczu, do mastersa przystąpi jako rakieta numer 1 w świecie. Zgodnie z regulaminem WTA punkty rankingowe za ubiegłoroczny WTA Finals w Cancun – 1500 w przypadku triumfatorki Świątek i 625 u Sabalenki, którą Polka pokonała w półfinale – zostaną odjęte w notowaniu właśnie z 28 października.