Polki szaleją w Pekinie

Poznanianka zagrała w poniedziałek znakomite spotkanie, sprawiając sporą niespodziankę i eliminując rozstawioną z numerem 3 w stolicy Chin Jasmine Paolini szokującym wynikiem 6:4, 6:0. Włoszka ma znakomity sezon, była w finałach wielkoszlemowych French Open i Wimbledonu, ale Magda Linette (45. WTA) znalazła sposób na jej tenis. To jej piąte zwycięstwo nad tenisistką z Top 5 światowego rankingu. Tym samym została drugą Polką, która zapewniła sobie miejsce w czwartej rundzie „tysięcznika” w Pekinie – w niedzielę uczyniła to Magdalena Fręch, która pokonała rozstawioną z numerem 12. Rosjankę Dianę Shnaider.

Skuteczny rewanż

Linette znakomicie rozpoczęła spotkanie z Paolini, od prowadzenia 3:0. Wtedy Włoszka zaczęła odrabiać straty, wygrała cztery gemy z rzędu, ale wtedy przebudziła się Polka i zamknęła pierwszego seta 6:4.

W drugiej partii nie brakowało długich wymian, lepiej wychodziła z nich jednak poznanianka. Paolini nie zdołała wygrać choćby gema, chociaż miała dwa break pointy. Dzięki solidnemu serwisowi Polka przypieczętowała zwycięstwo po 1 godzinie i 26 minutach, wykorzystując drugą piłkę meczową. Linette skutecznie zrewanżowała się Włoszceza porażkę 4:6, 1:6 w drugiej rundzie turnieju olimpijskiego na kortach w Paryżu.

32-letnia podopieczna Marka Gellarda powtórzyła już osiągnięcie sprzed roku, gdzie również dotarła do 1/8 finału, przegrywając wówczas z Igą Świątek; w tym roku liderka światowego rankingu nie broni tytułu, wycofując się z imprezy z „powodów osobistych”. Ale jak widać Linette i Fręch godnie reprezentują polski tenis w Państwie Środka.

Zatrzymać Chinkę

Rywalką Linette o pierwszy ćwierćfinał imprezy WTA 1000 będzie w środę przebojowa 17-latka z Rosji Mirra Andriejewa (22. WTA), która w poniedziałek odwróciła losy meczu z Chorwatką Donną Vekić i wygrała 3:6, 6:4, 6:4. To też będzie rewanż za igrzyska – Linette pokonała Andriejewą w pierwszej rundzie w Paryżu 6:3, 6:4, by później przegrać z Paolini.

Z kolei we wtorek około 7.00 czasu w Polsce Fręch (31. WTA), która jest o włos od debiutu w Top 30 rankingu, zmierzy się z 35-letnią Zhang Shuai (595. WTA). Reprezentantka gospodarzy wróciła „do żywych” po półtorarocznej niemocy okraszonej serią 24 kolejnych porażek w imprezach WTA - w Pekinie wygrała już trzy mecze i nie zamierza się zatrzymać.

Do 4. rundy awansowała pewnie wiceliderka rankingu Białorusinka Aryna Sabalenka, która zmniejsza dystans do Świątek. Hitem 1/8 finału będzie potyczka dwóch mistrzyń Wielkiego Szlema, Japonki Naomi Osaki (73. WTA) z Amerykanką Coco Gauff (6. WTA).

Tomasz Mucha

Alcaraz awansuje

Carlos Alcaraz zagwarantował sobie awans na fotel wicelidera rankingu ATP – w notowaniu od 7 października. Hiszpan (3. ATP) pokonał w ćwierćfinale turnieju ATP 500 w Pekinie Rosjanina Karena Chaczanowa (27. ATP) 7:5, 6:2 i wyprzedzi drugiego aktualnie Niemca Alexandra Zvereva, który w stolicy Chin nie gra z powodu zapalenia płuc. O finał „Carlitos” zagra z kolejnym Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem (5. ATP), który pokonał Włocha Flavio Cobollego (32. ATP) 6:2, 6:4. W drugim półfinale lider rankingu Jannik Sinner zmierzy się z notowanym na 96. miejscu Chińczykiem Yunchaokete Bu, który sensacyjnie pokonał Rosjanina Andrieja Rublowa (6. ATP) 7:5, 6:4.

Francuski finał

Dwóch francuskich tenisistów zagra o tytuł w finale turnieju ATP 500 w Tokio. W półfinałach Ugo Humbert wygrał z Czechem Tomasem Machacem 6:3, 3:6, 6:2, a Arthur Fils pokonał rozstawionego z numerem 6 Duńczyka Holgera Rune 7:6 (10-8), 7:6 (12-10). W cyklu ATP od siedmiu lat nie zdarzyło się, by w finale jednej z imprez tej lub wyższej rangi wystąpiło dwóch Francuzów. W stolicy Japonii rozstawiony z numerem 2 był Hubert Hurkacz, który odpadł w 2. rundzie po porażce z Brytyjczykiem Jackiem Draperem.

Maks odpadł

(t)