Sport

„Poldi” z rocznym kontraktem?!

Sensacyjny zwrot w sprawie Lukasa Podolskiego? W sobotę dowiemy się, jaki plan ma mistrz świata z 2014 roku.

W sobotę o godz. 17.10 wiele się wyjaśni... Fot. Gleb Soboliev/PressFocus

GÓRNIK ZABRZE

W mediach społecznościowych Górnik opublikował tajemniczy filmik z Lukasem Podolskim jako bohaterem. Widzimy go tam wzdychającego, smutnego. Na koniec informacja, żeby w sobotę na stadionie być już o 17.10. Wtedy wszystko się wyjaśni…

Podolski jak Matthews

Filmik sugeruje, że „Poldi” mógłby obwieścić zakończenie swojej kariery. Podczas konferencji zorganizowanej u siebie, w lokalu „Mangal Doner” w Zabrzu na Placu Wolności, w czwartek 8 maja piłkarz mówił, że na chwilę obecną - rozgrywa ostatnie mecze. Jak się jednak słyszy, wcale nie o zakończeniu kariery ma być mowa dzisiaj przed meczem z Koroną Kielce na stadionie im. Ernesta Pohla, ale o… przedłużeniu kariery przez już prawie 40-letniego piłkarza!     

To może być jeden z hitów finiszu ekstraklasy w sezonie 2024/25! Wszystko według scenariusza przygotowanego przez Podolskiego, który lubi, kiedy światła reflektorów skierowane są na niego. Przychodząc do Zabrza latem 2021 podpisał 2-letnią umowę. Kolejna była przedłużona w 2023 r.. Teraz ma być już trzecia.

Mówiło się, że Podolski zagra w Górniku dwa lata, a potem zakończy karierę, tymczasem może być jak legendarny Sir Stanley Matthews, legenda angielskiego futbolu, który zawodowo grał nawet po… pięćdziesiątce. Wszystkiego dowiemy się w sobotę po 17. Na pewno będzie ciekawie!      

Wiele zmian

Nowy sezon? W górniczym zespole nie zobaczymy już japońskiego skrzydłowego Yosuke Furukawy, czeskiego pomocnika Filipa Prebsla i tureckiego napastnika Sinana Bakisa. Wszyscy byli wypożyczeni i choć w przypadku Japończyka była opcja wykupu z Jubilo Iwata, zabrzański klub z niej nie skorzysta. O Prebslu i Bakisie niewiele można powiedzieć, bowiem nie za dużo grali. Czech uzbierał wiosną ledwie 132 minuty, a Turek w całym sezonie niewiele więcej, bo 174.

Nie wiadomo jeszcze, jaka będzie przyszłość zawodników, którym z końcem czerwca upływają kontrakty, a chodzi o Michała Szromnika i Pawła Olkowskiego. Tu zdecydują działacze i… nowy trener. Na razie wszystkim zawiaduje Piotr Gierczak. Sobotnie spotkanie z kielczanami będzie jego szóstym w roli szkoleniowca od 15 kwietnia, kiedy przejął drużynę po zwolnieniu Jana Urbana.

W mediach pojawiają się różne nazwiska, które mogłyby prowadzić Górnika w sezonie 2025/26. To Michal Gasparik, Łukasz Piszczek, Alaksiej Szpileuski, Bartosz Grzelak… - Nie zaprzątam sobie tym głowy. Na pewno będziemy rozmawiali po ostatnim meczu. Teraz ze swoim sztabem koncentruję się wyłącznie na spotkaniu z Koroną. Chcemy zakończyć sezon jak najlepiej. Potem będziemy rozmawiać, a jeżeli będzie nowy trener, to... będzie - mówi Piotr Gierczak.      

Rewelacyjni kielczanie

Prowadzona przez Jacka Zielińskiego Korona notuje znakomitą wiosnę. W 15 grach zdobyła 26 punktów i w tabeli 2025 roku jest na 4. miejscu, za Pogonią i Rakowem - po 30 „oczek” - oraz Lechem - 29. Górnik w takim zestawieniu jest ledwie na 15. pozycji z 16 punktami.

- Trener Zieliński zrobił w Kielcach bardzo dobrą robotę. Kielczanie są groźni, dobrze wybiegani, dobrze ustawieni taktycznie. Dają radę w defensywie, czekając na dłuższe piłki za linię obrony. Jesteśmy jednak na to przygotowani, mamy nadzieję że będzie dobrze - podkreśla szkoleniowiec zabrzańskiej jedenastki. W Zabrzu jest już po analizie wydarzeń w starciu z Piastem w Gliwicach. Panuje pewność, że takie spotkanie się nie powtórzy, zwłaszcza przed własną publicznością, której w sobotę nie zabraknie. Gospodarze szacują, że na meczu może być nawet 22 tysiące kibiców, a pojawią się też fani Korony. Ze Świętokrzyskiego przyjeżdża silny, 600-osobowy kontyngent Złocisto-krwistych.

Michał Zichlarz