Ten weekend pozostanie w pamięci każdego Żabola na bardzo długo. Wygrana z Rakowem może okazać się kluczową w kontekście tego sezonu, a wynik drugiej tury wyborów przybliżył nas do otwarcia nowego etapu w historii Górnika. Walka trwała do ostatnich minut, tak na boisku w Częstochowie, gdzie Musiolik po asyście Janży z rzutu rożnego dał nam zwycięstwo w doliczonym czasie gry tak i przy urnach mobilizacja trwała aż do zamknięcia lokali wyborczych. Tu nieoceniona jest rola Lukasa Podolskiego i tytuły prasowe z tego tygodnia nie pozostawiają cienia wątpliwości, wszyscy wiemy, kto jest naszym bohaterem.

Z tego miejsca należą się słowa uznania i podziękowania dla wszystkich, którzy na Lukasa stawiali od dawna. Śp. Krzysztof Maj, Torcida, Łukasz Milik… Dzięki ich zaangażowaniu i nieustępliwości mamy w Zabrzu człowieka wielkiego formatu. Dziś, kiedy wielu rozpaczliwie poszukuje autorytetów, liderów z prawdziwego zdarzenia my go mamy! Lukas Podolski to nie tylko piłkarz czy osobowość piłkarska, ale lider wielkiej społeczności z prawdziwego zdarzenia, a zazdrości nam go cała Polska. W świecie, w którym specjaliści od PR-u uczą używania gładkich słów i unikania ryzyka, on idzie na przekór i robi to przede wszystkim dla naszej wspólnej sprawy.

Nie wiem, czy jeszcze nie jest za wcześnie, ale tu się dzieją naprawdę wielkie rzeczy, bo obalenie wieloletniego reżimu carycy to nie byle co, a jeszcze mamy z tyłu głowy zapowiedź, że jest plan dla Górnika, jest armia za plecami, która będzie z*********ć i odda temu klubowi wszystko. Znając kreatywność Lukasa, smykałkę do biznesu (w tym futbolowego) trudno jest ukrywać ekscytację. Oczywiście, wiele pracy czeka wojsko dowodzone przez Poldiego, ale wszystkie znaki na niebie wskazują, że nie będzie to droga marazmu i bylejakości. Jeśli nowa władza wywiąże się z obietnic, to należy szykować się na scenariusze, które dawno przy Roosevelta nie były pisane.

Wskazana droga przez Poldiego jest słuszna, dlatego też mu pomóżmy i idźmy wszyscy razem po Wielkiego Górnika!