Na trasie Dakaru trzeba uważać, ale też można się popisywać takimi „sztuczkami”. Fot. PAP/EPA


Polak nie odpuszcza

Startujący w samochodowej klasie challenger Eryk Goczał wygrał 4. etap Rajdu Dakar.

 

Wczoraj kierowcy jechali z Al Salamiya do Al Hofuf i mieli do pokonania 332 km, w tym 299 km odcinka specjalnego. To czwarte zwycięstwo Polaka w tegorocznej imprezie. 19-letni Eryk ma już w dorobku trzy zwycięstwa etapowe plus w prologu i jedno 2. miejsce na 3. etapie.

Najmłodszy z „klanu Goczałów” na prowadzenie wyszedł już po drugim punkcie kontrolnym, szybko uzyskał kilka minut przewagi i bez problemów dojechał do mety. Drugi ze stratą 6.10 był Michał Goczał, wujek zwycięzcy etapu, który w poniedziałek miał poważne problemy. Najpierw przebił oponę, później dachował na pustyni. Jego samochód został poważnie uszkodzony, ale załoga go naprawiła i dotarła do mety. Strata prawie 2 godzin jest nie do odrobienia, dlatego rodzinnego planu, by na mecie zająć wszystkie miejsca na podium chyba nie uda się zrealizować. Trzeci na mecie był ojciec Eryka - Marek Goczał (wszyscy Taurus), ale dostał 10 minut kary i w klasyfikacji etapu spadł na 4. lokatę.

W klasyfikacji generalnej klasy challenger Eryk Goczał, który przed rokiem triumfował w kategorii lekkich pojazdów SSV, powiększył przewagę nad rywalami i prowadzi łącznym czasem 17:18.25. Drugi jest jego ojciec Marek - strata 30.55, a trzeci Amerykanin Mitchell Guthrie (Taurus) - strata 36.23. Michał Goczał jest 8. ze stratą 1:46.43.

W rywalizacji kierowców samochodów na 4. etapie triumfował 9-krotny rajdowy mistrz świata, Francuz Sebastien Loeb (BRX Hunter T11). Drugi ze stratą 1.08 był prowadzący w imprezie Saudyjczyk Yazeed Al-Rajhi (Toyota Hilux Overdrive), a 3. Katarczyk Nasser Al-Attiyah (Hunter T1) - strata 1.22.

Krzysztof Hołowczyc (Mini John Cooper Works) na pierwszym punkcie kontrolnym miał 10. czas, a na mecie odcinka był 14., ale później polska załoga - pilotem jest Łukasz Kurzeja - otrzymała 31 minut kary i spadła na dalszą pozycję.

Wśród motocyklistów zwyciężył Chilijczyk Jose Ignacio Cornejo (Honda CRF450 Rally), drugi ze stratą 2.59 był Amerykanin Ricky Brabec (Honda CRF450 Rally), a trzeci Argentyńczyk Kevin Benavides (Red Bull KTM Racing) - strata 3.18. Nieźle pojechał Konrad Dąbrowski, który na początku etapu plasował się w dziesiątce, a na mecie był 24. Maciej Giemza zajął 30. lokatę, a Bartłomiej Tabin był 77. Po czterech etapach liderem jest Cornejo, a najlepszy z biało-czerwonych - Giemza - plasuje się na 16. miejscu ze stratą 2:27.36.

 

Samochody: 1. Sebastien Loeb, Fabian Lurquin (Francja/BRX Hunter T1) 2:36.02, 2. Yazeed Al-Rajhi, Timo Gottschalk (Arabia Saud., Niemcy/Toyota) strata 1.08, 3. Nasser Al-Attiyah, Mathieu Baumel (Katar, Niemcy/Hunter T1) 1.22, 4. Carlos Sainz, Lucas Cruz (Hiszpania/Audi RS Q e-tron) 5.08 ...

36. Krzysztof Hołowczyc, Łukasz Kurzeja (Mini John Cooper Works) 46.52.

 

Po etapie: 1. Al-Rajhi 15:44.39, 2. Sainz strata 4.29, 3. Al-Attiyah 11.03... 56. Hołowczyc 32:28.09.

 

Challenger: 1. Eryk Goczał, Oriol Mena (Polska, Hiszpania/Taurus) 2:58.282. Michał Goczał, Szymon Gospodarczyk (Taurus) strata 6.10, 3. Ignacio Casale, Alvaro Leon (Chile/Yamaha Racing) 14.02, 4. Marek Goczał, Maciej Marton (Taurus) 15.08.

 

Po etapie: 1. Eryk Goczał 17:18.25, 2. Marek Goczał strata 30.55, 3. Mitchell Guthrie, Kellon Walch (USA/Taurus) 36.23 ... 8. Michał Goczał 1:46.43.                     

 

Motocykle: 1. Jose Ignacio Cornejo (Chile/Honda CRF450) 2:51.11, 2. Ricky Brabec (USA/Honda CRF450) strata 2.59, 3. Kevin Benavides (Argentyna/KTM 450) 3.18 ... 13. Konrad Dąbrowski (KTM 450 Rally) 13.56, 23. Maciej Giemza (Husqvarna FR 450 Rally) 27.50, 102. Bartłomiej Tabin (Husqvarna 450 Rally) 1:54.33.

 

Po etapie: 1. Cornejo 17:27.13, 2. Ross Branch (Botswana/Hero Motorsports)  strata 1.15, 3. Brabec 4.56 ... 22. Dąbrowski 1:39,47, 31. Giemza  2:27.26, 67. Tabin 7:16.39.

(PAP)