Polak w koronie!

SZWAJCARIA

Swiss Super League nie należy do najpopularniejszych rozgrywek w Polsce. Co jednak ciekawe, występuje w niej dwóch zawodników znad Wisły i to w dwóch najsilniejszych zespołach! Kacper Przybyłko w lutym zakończył ponad 5-letni pobyt w Stanach Zjednoczonych, przenosząc się do Lugano, które zostało wicemistrzem Szwajcarii. Nie odegrał w tym jednak praktycznie żadnej roli, bo na 14 możliwych spotkań zaliczył tylko 2 i to epizodyczne wejścia. Poza tym siedział na ławce albo znajdował się poza kadrą meczową (częściowo z przyczyn zdrowotnych). Co innego Łukasz Łakomy.

Pomocnik, który imponował w Zagłębiu Lubin, latem przeszedł do Young Boys Berno za ok. 1,4 mln euro. Dość szybko odnalazł się w nowym zespole, choć jesienią stracił miesiąc z powodu kontuzji. Udało mu się też zadebiutować w Lidze Mistrzów, w ostatnim spotkaniu grupowym z RB Lipsk. - Przenosiny do Szwajcarii były dla mnie bardzo dobrą decyzją. Cieszę się, że tutaj jestem, bo widzę postępy. Doskonale wiem, że stać mnie na jeszcze lepszą grę. Mam nadzieję, że wiosną minut spędzonych na boisku będę miał jeszcze więcej i pomogę drużynie w osiągnięciu sukcesów - mówił w grudniowej rozmowie z Polsatem Sport i faktycznie 2024 rok był dla niego bardzo udany. Poza pierwszym spotkaniem zagrał we wszystkich, w większości od 1 minuty. Uzbierał 28 występów, w których jako środkowy pomocnik strzelił 2 gole i zanotował 4 asysty. Ostatnią zaliczył w przedostatniej (minionej) kolejce, kiedy precyzyjnie dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Mohamada Camary. To trafienie przesądziło o mistrzostwie dla Young Boys, w którym solidny udział miał 23-latek urodzony w Puławach.

Klub z Berna podkreślił jednocześnie swoją dominację w Szwajcarii. Zdobył 6. tytuł na 7 ostatnich sezonów. Warto podkreślić, że wcześniej YBB czekał na mistrzostwo od 1986 roku! W sumie ma ich 17, tyle samo co Servette (czeka od 1999), ale mniej niż Basel (20, czeka od 2017) oraz Grasshopper (27, czeka od 2003). Co ciekawe, kolejna gwiazdka nie była w tym przypadku oczywista. W lutym i marcu zespół przechodził kryzys i zmienił trenera, którym został tymczasowo Joel Magnin. - Przejąłem drużynę bez odpowiedniej pewności siebie. Krok po kroku ją odbudowaliśmy, rozmawialiśmy w cztery oczy, poprawiliśmy funkcjonowanie poza boiskiem. W grze nie wszystko stało na najwyższym poziomie, ale duch zespołu był w jak najlepszym porządku -powiedział szkoleniowiec zwycięzców. Nie można wykluczyć, że były trener drużyny U-21 zostanie w ekipie seniorskiej na stałe.

Piotr Tubacki