Polacy powalczą w Szwecji
Mateusz Gradecki, zwycięzca Challenge Tour i Pro Golf Tour, wraca do gry po kontuzji kolana.
Artroskopia odbyła się tego samego dnia
W sumie można było się tego spodziewać: "Gradi" nie wytrzymał długo bez rywalizacji. Po operacji kolana, którą przeszedł 29 maja, po ponad roku zmagania się z kontuzją, odbył intensywną rehabilitację i nadspodziewanie szybko jest gotowy do gry. Ciekawe, że artroskopia odbyła się tego samego dnia, kiedy w warszawskiej restauracji miała miejsce konferencja prasowa przed turniejem Rosa Challenge Tour - słynna również dlatego, że właśnie tam skład reprezentacji piłkarskiej na Euro 2024 niespodziewanie ogłosił selekcjoner kadry i zarazem wielki pasjonat golfa - Michał Probierz. Związków golfa z piłką nożną można zresztą szukać dalej. Mateusz Gradecki jako junior był obiecującym młodym piłkarzem, który jednak zakochał się w golfie i zrezygnował z kariery piłkarskiej. Z kolei operację jego kolana przeprowadził lekarz piłkarskiej kadry narodowej – dr Jacek Jaroszewski.
Szybka ścieżka
Decyzja o powrocie już teraz do gry Mateusza jest miłym zaskoczeniem. Jeszcze podczas rozgrywanego na początku lipca w Gradi Golf Club turnieju Pro Golf Tour – Gradi Polish Open, nie nastawiał się on na to, że tak szybko będzie mógł wrócić do akcji. Wtedy dopiero zaczynał delikatne treningi, tylko puttowania, i miał zakaz ćwiczenia pełnych uderzeń. Rehabilitacja jednak potoczyła się zaskakująco szybko. W efekcie okazało się, że choć początkowo golfista nie dawał sobie szans na występ w największym w tym roku wydarzeniu w Polsce - Rosa Challenge Tour, który wystartuje już w najbliższy czwartek w Konopiskach pod Częstochową - jednak planuje tam zagrać. - Wyzdrowiałem, byłem tydzień na treningu w Kanadzie. Jest trochę lepiej, jest znacznie lepiej niż było nawet tydzień, czy dwa tygodnie temu. Dlatego zdecydowałem się zrobić taki rozgrzewkowy start przed Rosą - stwierdził.
W Kanadzie mistrz Limpopo Championship wrócił do korzeni, ćwicząc pod okiem swojego zaufanego trenera z końcówki czasów gry w drużynie East Tennessee State University, gdzie studiował również Adrian Meronk, kończąc uczelnię rok wcześniej.
Na świeżości
Mateusz i Alejandro zagrają razem podczas turnieju Indoor Golf Group Challenge, a areną ich rywalizacji będzie Landeryds Golfklubb. Obaj wielokrotni medaliści całego wachlarza najróżniejszych mistrzostw Polski wspólnie trenowali przed turniejem i rozgrywali rundę treningową. Tak depeszował ze Szwecji dla Polskiego Związku Golfa Mateusz: „W końcu jestem w pierwszej podróży od trzech miesięcy na turniej i nie mogę się doczekać! Nie chciałem się spieszyć ze startami, ale rehabilitacja poszła sprawnie i wyszło, że siła w nodze jest lepsza niż w tej nieoperowanej. Swing nie sprawia już bólu, jak to bywało przed operacją. To jest ulga, choć dalej w dużej mierze muszę myśleć o tym, jak dbać o fizyczny aspekt, o chłodzenie nogi, aby kontuzja nie wróciła.
Fizycznie czuję się już dobrze, a jeśli chodzi o formę to zobaczymy. Muszę spróbować, aby ocenić, bo nigdy wcześniej nie wracałem do sportu po tak długiej przerwie spowodowanej kontuzją, nawet w covidzie to chyba szybciej szło. Jednak dobrze spędziłem ten czas, nie tylko na mocnej rehabilitacji, ale też i odpoczynku, więc wracam na świeżości”.
Alejandro idzie za ciosem
Alejandro początkowo planował występ w Finlandii, gdzie w ubiegłym tygodniu rywalizował jego kolega z drużyny Sobieni - Michał Bargenda. Jednak, kiedy z przyczyn niezależnych od niego tam nie zagrał, postanowił wystartować w Szwecji: „Czas między turniejami minął dobrze. Trenowałem, raz też pojechałem na Rosę, żeby zagrać jeszcze raz przed nadchodzącym Rosa Challenge Tour. Czuję się dobrze zarówno fizycznie, jak i psychicznie i myślę, że turniej w Szkocji dał mi trochę dodatkowej pewności siebie.
Pole jest super, jest linksem, więc trzeba być precyzyjnym i uważać na wiatr oraz slope’y przy greenach. Szwecja bardzo mi się podoba, nie byłem tu od mistrzostw Europy w 2015 roku i może wtedy nie zdałem sobie sprawy, że czuję się tu bardzo dobrze”.
Niecałe dwa tygodnie temu w turnieju Scottish Challenge Alejandro świętował swój jak do tej pory największy sukces golfowy, po raz pierwszy grając przez wszystkie cztery dni turnieju Challenge Tour. „To mój największy sukces kariery zawodowej… oby na krótko. Jestem bardzo zadowolony z występu. Poprzednie turnieje grałem fajny golf, a czegoś zabrakło do przejścia cuta. Na początku kariery zawodowej to właśnie awans do weekendowej gry jest kluczowy” – relacjonował wówczas Pedryc.
Alejandro rozpocznie walkę w Szwecji w czwartek o 9.00. Towarzyszyć będą mu: Irlandczyk Alex Maguire i Szwed Adam Wallin. Mateusz wyjdzie na pole o 12.30, razem z nim zagrają dwaj Szwedzi – Wesley Monier i Rasmus Rosin. Caddiem Pedryca będzie Wojtek Chyliński, a Gradiego jego wieloletni trener, wcielający się okazjonalnie również w dodatkowe role – Anglik Nick Lane.
Co w telewizji?
Niestety turnieje Challenge Tour nie są transmitowane. W polskiej telewizji będziemy mogli za to obejrzeć drugi turniej PGA Tour FedEx Cup Playoffs – BMW CHAMPIONSHIP. W pierwszej odsłonie, podczas FedEx St. Jude Championship zwyciężył Hideki Matsuyama. Teraz na placu boju pozostało tylko najlepszych pięćdziesięciu zawodników rankingu. Obrońcą tytułu będzie Viktor Hovland. Transmisje z Castle Pines Golf Club w Kolorado od czwartku do niedzieli dostępne będą na antenach Eurosportu. Również w czwartek rozpoczyna się wielkoszlemowy turniej kobiet - AIG Women's Open, rozgrywany po raz pierwszy na The Old Course w St Andrews. Tytułu broni Amerykanka Lilia Vu. Dorota Zalewska zagrała w finałowym etapie kwalifikacji, jednak nie awansowała do głównej imprezy. Niestety wygląda na to, że nie będzie ona dostępna dla polskich widzów.
Kasia Nieciak