Pokazać bytomski charakter
W szeregach Polonii wagę spotkania z Ruchem doceniają nawet ci, którzy smaku tradycyjnych śląskich derbów dotąd nie zaznali.
Piłkarze Polonii liczą na wzajemną energię ze swoimi fanami na Stadionie Śląskim. Fot. Norbert Barczyk/PressFocus
POLONIA BYTOM
Przed potyczką z Niebieskimi beniaminek znacznie poprawił sobie nastroje. Po trzech kolejnych porażkach, w których jedenastka z Bytomia nie strzeliła też gola (0:5 z ŁKS-em, 0:1 ze Stalą Rzeszów, 0:2 z Pogonią Siedlce), w końcu przyszło przekonujące zwycięstwo 3:0 z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Ale to potyczka z Ruchem wzbudza w Bytomiu emocje od dłuższego czasu.
- Wiemy, że to jest bardzo ważny mecz. Dla nas, dla naszych kibiców, dla naszego klubu. Bardzo dawno nie było takiego meczu na tym poziomie z Ruchem, więc to fantastyczna sprawa. To będzie na pewno wymagające wyzwanie - zauważył Tomasz Gajda, jeden z bohaterów środowego spotkania z Pogonią.
Każdy przypominał
Dziś trudno sobie wyobrazić zespół Łukasza Tomczyka bez kolumbijskiego skrzydłowego Jeana Franco Sarmiento i Gajdy właśnie. - Tomek strzelił gola, dawał energię, ciągnie drużynę, jest przedłużeniem trenera na boisku, świetny chłopak - chwalił swojego kapitana szkoleniowiec.
A choć Polonia jest nieco wyżej w tabeli od Ruchu, w Bytomiu nikt głośno nie mówi o wygraniu na Stadionie Śląskim, ale można być pewnym, że drużyna Tomczyka nie schowa się za podwójną gardą, bo to nie w jej stylu.
W szeregach Polonii wagę spotkania z Ruchem doceniają nawet ci, którzy smaku tradycyjnych śląskich derbów mogli nie zaznać. Jednym z nich - pomimo sezonu w 1-ligowym GKS-ie Jastrzębie (2020/21) - jest Jakub Apolinarski. - Kibice dziękowali nam za ostatni mecz, ale też każdy przypominał, co jest w niedzielę. Myślę, że... Nie myślę - wiem, że to jest dla nich bardzo ważny mecz. Dla nas jako drużyny również. Szykujemy się, dużo czasu nie mamy, trzeba go maksymalnie wykorzystać i wierzę, że pokażemy naszą jakość i nasz charakter - stwierdził urodzony w Lesznie pomocnik sprowadzony latem z Grodziska.
Heroizm Araka
Prawdopodobny jest debiut w Polonii, choć zapewne nie od pierwszej minuty, Mikulasza Bakali. 24-letni słowacki pomocnik, który poprzedni sezon spędził na drugim poziomie w Holandii (FC Den Bosch), został w tym tygodniu formalnie zgłoszony do rozgrywek. - Jest krótko w klubie. Są dwa treningi przed meczem, niech walczy. Ale nie chciałbym mówić o nim więcej i pomagać przeciwnikowi - skwitował szkoleniowiec Polonii.
Pod znakiem zapytania stoi za to w niedzielę występ Jakuba Araka, w latach 2016-17 piłkarza „Niebieskich” (m.in. 4 gole w ekstraklasie), a od zimy piłkarza Polonii, który w środę z Pogonią został zdjęty z boiska już po 37 minutach. - Wyszedł na boisko na własną odpowiedzialność, żeby pomóc drużynie, niesamowity profesjonalista, gratuluję tego heroizmu. Ale musiałem to przerwać, bo Kuba ryzykował zerwaniem Achillesa, to się mogło skończyć trzema miesiącami leczenia - wyjaśnił Tomczyk.
Dwa tysiące, wszyscy klaszczą
Na Śląskim spodziewanych jest przynajmniej 2 tysiące kibiców Polonii, choć oficjalnie nasektor gości może wejść tysiąc. Tomczyk i jego podopieczni bardzo liczą na ich głośne wsparcie, ale po ostatnim meczu szkoleniowiec pozwolił sobie na cierpki przytyk w kierunku tych mniej „cierpliwych”. - Dziękuję tym, którzy są nam wierni, jeżdżą z nami na mecze, podpowiadają, pomagają, rozumieją, że to nie jest takie proste. Tym, którzy bardzo szybko są, jacy są, proponuję trochę więcej kultury osobistej - zauważył, ale też dodał: - Chciałbym, żebyśmy jako zespół pokazali nasz bytomski charakter, walczyli do końca o trzy punkty i żeby kibice nam pomogli, tak jak pomogli nam po porażce w Siedlcach. Wierzę w to, że będą z nami cały mecz, co by się nie działo, że ich nakręcimy. Dwa tysiące ludzi, jedna trybuna. Wszyscy klaszczą, niosą zespół. Potrzebujemy bardzo mocnego wsparcia, bo w tej lidze, przy takich stadionach i pełnych trybunach jest to bardzo ważne - podkreślał Łukasz Tomczyk.
Tomasz Mucha
Powołania dla „młodych”
Dwa piłkarze Polonii - bramkarz Axel Holewiński i obrońca Dawid Szwiec - otrzymali powołania do reprezentacji młodzieżowych. Holewiński weźmie udział w zgrupowaniu selekcyjnym kadry do lat 20 (trener Miłosz Stępiński) w dniach 1-3 września w Warszawie przed meczem Elite League z Portugalią (9 września w Suwałkach), natomiast Szwiec pojedzie na zgrupowanie reprezentacji U-19 (trener Łukasz Sosin), a następnie na towarzyski turniej w Słowenii, gdzie Biało-czerwoni zagrają z Wyspami Owczymi (3.09.), Słowenią (6.09.) oraz Azerbejdżanem (9.09.). Holewiński spotka się na zgrupowaniu ze stoperem Ruchu, Nikodemem Leśniakiem-Paduchem.
